Joa, dostałaś już bęcki
od Halinki więc Cię oszczędzę
Pierwsze oznaki zrostu implantu z trzonamu są po 6-8 tygodniach.
Dlczego nie ufasz neurochirurgowi,który wie jaki był stan kręgosłupa w trakcie operacji?
W związku z zapisem -unikać zgięć i rotacji przypuszczam,że jesteś bezkołnierzowa.
Jeżeli tak to masz pewien zakres ruchu i to powinno Ci wystarczyć we wczesnym okresie pooperacyjnym.
Ruch nie powinien przekraczać wstępnej granicy bólu.
Z czasem sama (już wkrótce) będziesz zwiększała zakres ruchu, wyczujesz do jakiej granicy jest to bezpieczne.
W tej
rehabilitacji i zwiększaniu uruchomienia nie może być pośpiechu bo można najzwyczajniej s.p.i.e.p.r.z.y.ć całą neurochirurgiczną robotę.
Komu i co chcesz udowodnić?
Joa,posłuchaj proszę rad kilku doświadczonych osób.
Kto z nas olał zalecenia pooperacyjne,gorzko tego żałował.
Zgadnij dlaczego nie mogłaś oddychac z bólu? Napewno dlatego,że jesteś już GOTOWA do takiego obciążenia.
Joa,sorry że pozwalam sobie na taki troszkę mentorski ton ale jak trafiłam drugi raz na stół operacyjny a potem zaczęłam się udzielać forumowo to obiecałam sobie, że z uporem będę przstrzegała przed tym co może wyrządzić szkodę. Chyba że jesteś z gatunku ,,jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz":)
Porozpieszczaj się jeszcze przez chwilę. Szanuj dobrostan,który udało się osiagnąć dzięki operacji.
Zdąrzysz się jeszcze nasprzątać i wygimnastykować prędzej niż się spodziewasz tylko przestań się buntować
Organizm po operacji ma swoje prawa i nie kłóć się z nimi.
Zdaj się na sugestie operującego Cię neurochirurga.
A dla uspokojenia- ja przed pierwszą operacją nosiłam kołnierz przez 1 miesiąc z malutkimi przerwami.Po operacji 2 miesiące non-stop a kolejne 2 tygodnie odzwyczajania.
Po drugiej operacji kołnierz 6 tygodni non-stop ,2 tygodnie odzwyczajania.
Minęło już sporo czasu ale przy 3 stabilizowanych poziomach przy skręcie w prawo prawie osiągam bark ale nie mam potrzeby kręcić głową dookoła a w lewo 45 stopni co w zupełności wystarcza do normalnego funkcjonowania. Całkowice przywodzę brodę do klatki piersiowej ,gorzej z odgięciem bo wywołuje
zawroty głowy ale taka pozycja nie jest wskazana nawet przy zdrowym kręgołupie.
Po zdjęciu kołnierza zaczynałam od izometrycznych za zgodą neurochirurga i z jego instruktarzem żeby wzmocnić szyję bo miałam wrażenie że spadnie mi z karku.
Pozwolenie na pełną rehabilitację ruchową dostałam po 6 miesiącach.Osiągnęłam taki zakres ruchu jak wspomniałam.
Powolutku wyjdziesz też z fazy odwracania się całym tułowiem.
Tak jak już pisałam nie raz DAJ CZAS CZASOWI.
Joa,instynkt samozachowawczy
dbaj o siebie
Kazulu, Marcin słusznie sugeruje.
Sama podpowiedź rehabilitanta to może być za mało jeżli nikt nie kontroluje czy prawidłowo wykonujesz ćwiczenia.
W McKenzi bardzo istotne jest ustawienie pod właściwym kątem ,to koronkowa robota. Jeżeli ćwiczenia są wykonywane samodzielnie to dobrze jeżeli przed lustrem.
Marcin zapewne da Ci praktyczne rady czy wogóle powinnaś w takim stanie ćwiczyć samodzielnie bez bierzącej korekty specjalisty.
Z opinii na temat dr. MW wynika że to pasjonat kręgosłupa.
Pozdrawiam Z.