Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
02-05-2012, 04:34:32

Szympansica oto link który warto poczytać
http://www.nordicwalking.kalisz.pl/index.php?page=rehabilitacja
Pozdrawiam
ks Janusz
Wtajemniczona
02-05-2012, 06:33:34

Witajcie:)...
Mój nowy MRI.....
Obniżenie wysokości krążków m-k na poz.C4-C-5,C5-C6,C6-C-7 z cechami ich odwodnienia.
Wtórne zmiany zwyrod. pod postacią podchrzęstnej przebudowy trzonów oraz osteofitozy krawędziowej n tych poziomach.
Stan po zabiegach operm na poz. C-4-C5 i C5-C-6.
Na poz.C4-C5 osteofity z tylno-bocznych krawędzi trzonów ograniczają rezerwę płynową rdzenia centralnie i od strony prawej.
Na poz.C5-C6 centralno-prawoboczna przepuklina krążka mk wraz z osteofitami z tylnobocznych krawędzi trzonów znacznie powoduje zniesienie rezerwy płynowej rdzenia,uciska rdzeń kręgowy i zwęża otwory mk.
Na poz. C6-C7 centralna przepuklina krążka wraz z osteofitami z tylnobocznych krawędzi trzonów powoduje zniesienie płynowej rdzenia i modelowanie rdzenia kręg.
Na poziomie C7-Th1 - centralna przepuklina krążka mk ogranicza rezerwą płynową rdzenia...
Kochani....co mnie czeka?...Jaki wyrok usłyszę od neurochirurga?....
Proszę - napiszcie....
Pozdrawiam :)
Halina z mielopatią...
Wtajemniczona
02-05-2012, 06:56:48

Wielebny....chodzisz z kijkami?....tak tylko się pytam..:))
Też w marcu chodziłam...było całkiem nieżle a teraz trochę się lenię...albo brakuje czasu...,bo deprecha woli siedzieć w fotelu..:)
Brakuje mi silnej woli:(((....
Dobrego dnia...:)
Halina z mielopatią...
Forumowiczka
02-05-2012, 07:16:01

zanzibar 2012-05-01 19:06:32
Spinka chyba muszę Ciebie wezwać do konfesjonału bo zaczynasz grzeszyć w brew zakazom
pokuta będzie uciążliwa
To dawaj tę pokutę bo jeszcze zaliczyłam upadek na schodach tarasowych bo stopnie były mokre a ja nie spojrzałam. Rąbnęłam łokciem i kręgosłupem piersiowym i przez dwa dni miałam stracha. Ale chyba nic się nie stało.
sensson, no fakt, na rowerze są drgania ale ja nie potrafię sobie odmówić. Próbowałam... poza tym łamanie zakazu daje mi niezbędny malutki zastrzyk adrenaliny i poczucie, że jeszcze coś oprócz chodzenia, siedzenia i leżenia mogę robić. Tylko mnie nie naśladujcie! Co się jednemu upiecze, innemu niekoniecznie.
Halina, jak to możliwe, że na operowanym poziomie C5 C6 masz w opisie przepuklinę krążka?
Spinka
Początkująca
02-05-2012, 07:51:00

zanzibar 2012-05-02 06:34:32 Szympansica oto link który warto poczytać
http://www.nordicwalking.kalisz.pl/index.php?page=rehabilitacja
Pozdrawiam
Faktycznie przydał się, choć ja się chyba do tego nie nadaję...z drugiej strony nie lubię też siedzieć w fotelu
Forumowicz
02-05-2012, 08:27:47

Spinko już pokuta była strachem czy nic sie nie stało po upadku więc ja jako proboszcz nie miał bym sumienia Ciebie męczyć.
Jeśli chodzi o opis rezonansu pooperacyjnego
oto mój po trzech stabilizacjach
badanie wykonano w sekwencjach SE TSE w czasach T1 T2 zależnych STIR, B-FFE w płaszczyźnie strzałkowej i poprzecznej
wyrównanie lordozy szyjnej .
stan po zabiegu operacyjnym na poziomach C5/C6i C6/C7 -usztywnienie przednie koszykiem i płytką przednią
Na poziomie c3/c4 centralno prawoboczna przepuklina krążka m-k spłyca rezerwę płynu rdzeniowego
na poziomie C4/C5 centralne uwypuklenie krążka m-k ogranicza rezerwę płynową rdzenia
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- nadmieniam że w tedy byłem już po operacji poziomu C$/C5 więc skąd to uwypuklenie?
Więc jak widzisz nie zawsze osoba opisująca zna sie na rzeczy skoro nie widziała że ten poziom jes już zoperowany
Pozdrawiam
ks Janusz
gość
02-05-2012, 09:45:26

Nie wiem jak to jest z tymi kijkami, że jedni moga, drudzy nie. Mnie zabroniono tego rodzaju aktywności. Mojemu mężowi ze względu na chorobę barku również. Z kolei czytam, że poszkodowani równie mocno jak ja maszerują w świat, *** kijaszkami.
SPINKO, z tą jazdą na rowerze też jest różnie.
Ja po pierwszej operacji lędzwiowego niby miałam zakaz, jednak neurochirurg uznał, że skoro mam być nieszczęsliwa, to moge jezdzić. Po pierwszej szyjnego po roku od operacji wsiadłam na rower i jezdziłam po lasach. Czy teraz będe mogła po drugiej operacji ledzwiowego, zobaczymy.
Spineczko, zapamietaj, ze nie wolno jezdzic po wertepach, niestety, teraz nam pozostały tylko spokojne, w miare równe trasy i niezbyt duże odległości.
Przed jazdą po asfalcie czuję obrzydzenie, a nie moge jak kiedys jheżdzić szaleńczo po górach. Została juz tylko jazda pedał za pedałem /bez kontekstów/.
No i rower musi być porządnie amortyzowany z przodu i tyłu.
Halinko, pocieszające jest, że nie masz ucisku na rdzeń, choc osteofity w takiej ilości są bardzo niepokojące. Warto, żeby tę płytkę obejrzał jeszcze ktos dodatkowo, bo pamietam, że moj mri przedoperacyjnej szyi miał sie nijak do stanu faktycznego.
Nie bój się jednak wyroku ze strony lekarza, bo nawet, gdyby miał Cię czekać kolejny zabieg, to trudno, lepiej się kroić niż potem żałować że za pózno. Mnie bardziej zaniepokoiło to, co mówiłaś o ledzwiowym, ale nie wkleiłas opisu.
Szkoda, że nie możesz /a może jednak?/ przyjechać na konsultację do "mojego" doktora.
to ja, Ania znana jako amadobo
Forumowiczka
02-05-2012, 10:42:17

Biję się w piersi i obiecuję poprawę Aniu, będę grzecznie jeździć po nudnych ścieżkach rowerowych (dopóki mnie znów diabeł nie skusi ) A tak przy okazji: czy polecacie szczególnie jakiś model - typ roweru? Jeżdżę na typowo miejskim i zastanawiam się czy to dobry wybór.
Heh, losie, wiosna wkoło a człowiek poszaleć nie może...
Spinka
gość
02-05-2012, 11:14:48

Ja mam rower Giant trekking. Ma duzo przelożeń i amortyzację z przodu i tyłu, z tym, że z tyłu mąż założył mi tzw sztycę jako dodatkowe amortyzowanie. Mam też, z uwagi na deformację lokcia po złamaniu, trochę podwyżśzoną kierownicę, tak, że moje plecy podczas jazdy są prościutkie.
Wiem, że trudno sie przestawić na jeżdżenie scieżkami rowerowymi - w naszej okolicy jest szlak wzdłuż Odry, wcale nie jest nudny. Ale najbardziej lubię jednak jazdę "na krechę" - przez trawę i piasek. A dystanse też tylko kilkanaście kilometrów, bo nasz pies sie zestarzał i juz nie daje rady gnać kilkudziesięciu kilometrow za rowerami.Ciekawe co moje części zamienne zrobiłyby w razie upadku z roweru
to ja, Ania znana jako amadobo
Forumowiczka
02-05-2012, 11:18:39

Aniu,z kijkami jest pewnie tak samo jak z kołnierzem po operacji, właściwym czasem podjęcia rehabilitacji czy choćby samą operacją-czekać czy operować zapobiegając większym spustoszeniom itp.
Ilu lekarzy/rehabilitantów tyle spojrzeń na temat.
Ja w ubiegłym roku po operacji kolana nauczyłam się prawidłowego chodu z kijkami pod okiem rehabilitanta.
Asekuracyjnie pytałam o wpływ na szyję-same pozytywy.
Po opanowaniu techniki spacery/marsze okazały się wielką frajdą. Nie odczuwałam wzmożonych problemów z szyją.
Na rower wsiadłam dosyć szybko po obu operacjach ale bez wygłupów w terenie.
Jednak tu pozostał mi pewien lęk przed upadkiem,trochę brak luzu.
Podczas jazdy po jezdni dochodzi lekka panika, jakby trudniejsza ocena odległości od samochodów więc staram się unikać takich sytuacji.
Oj Spineczko- to se ne wrati chyba chcesz dołączyć do grona dyskopatów ekstremalnie zakręconych
Powoli większości z nas usypia czujność dając miejsce chęci życia pełną piersią. To chyba zdrowy objaw wynikjacy z ,,wyzdrowienia"
Teraz niestety ani roweru ani kijków:) jeszcze długi miesiąc ortezy, potem kilka tygodni rozruchu a potem???
Na szczęście po terapii manulanej zelżały dolegliwości lędźwiowe. Szyja od kilku tygodni też ok. Jak niewiele potrzeba do szczęścia
Dostałam od rehabilitanta mega zadanie-ćwiczenie izometryczne mięśni skośnych brzucha bez udziału wspomagających mięśni pośladków, innych mięśni brzucha.
Czy ktoś ma doświadczenie/dobrą radę jak tego dokonać?
W moim wydaniu okazuje się, że takie wyodrębnienie ruchu jest nieuzyskiwalne
Aniu,jeszcze w odniesieniu do Twojego początkowego pytania-dowiedziłam się,że wzmacnianie poprzez tzw.brzuszki oraz przeprosty powoli odchodzi do lamusa. A przecież funkcjonowało i nadal funkcjonuje podobnie jak już wspominana przeze mnie pętla Glissona.
Zmienia się poziom wykształcenia, doświadczeń, technik i wiedzy na tematy,stąd różne zdania.

Halinko,opis przepukliny na operowanym poziomie jak zwykle od czapy. Przed stabilizacją dysk w szyjnym jest usuwany robiąc miejsce dla implantu.
Miałam podobny opis (wypuklina)
Od neurochirurga uzyskałam informację, że jest to narastająca na implanty kość. Nie wiem czy dla radiologów jest bez różnicy obraz uciskającej struktury.
Ostateczna ocena należy do neurochirurga.
Halinko,niezależnie co uciska to na dwóch poziomach c5-6-7 masz uciśnięty rdzeń.
Samopoczucie i neurologia-sama wiesz najlepiej.
Wiem, łatwiej pisać niż samemu doświadczyć ale zawierz ocenie neurochirurga i jeżeli będzie wskazanie do odbarczenia to chyba nie ma innej drogi.
Jak wiesz doświadczyłam podobnej decyzji o powtórnej operacji kilka lat temu. O dziwo po odebraniu wyniku kiedy zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji i oczy były mokre,samą rozmowę i decyzję neurochirurga przyjęłam ze spokojem i nadzieją na ulgę.
Halinko, nie nam przesądzać jakie będzie zdanie lekarza ale w chwilach lęku przypominaj sobie jest na forum trochę moich ,,współbratyńców" To Vika, Bożenka, Janusz,Ania po...,Zosia i pewnie jeszcze ktoś się znajdzie.
-Przeszli od 2 do... ??? podejść do kręgosłupa.
-Wszyscy wyszli na własnych nogach
-Kilka osób na miarę samopoczucia i możliwości zatrudnienia wróciło do pracy
-Rowerują,kijkują, wdrapują się na szczyty
-Na codzień wykonują tak banalne czynności jak np. mycie okien o czym w chwilach słabości pisali że absolutnie
-Noszą siaty z zakupami,przemeblowują i odnawiają mieszkania siłą rąk własnych
Za dwa ostatnie punkty oczywiście należy się po szklance oleju do głowy
Halinko,ale nade wszystko po kilku operacjach cieszymy się z życia,odzyskaliśmy bezpieczeństwo,ciężkie objawy minęły. Chyba nikt nie żałował decyzji.
Depresję przykryj kocem na fotelu i niech się kisi we własnym towarzystwie. A tu trza brać się z decyzją pod ręke niezależnie jaka będzie.
Halinko,pisałaś raniutko pewnie po nocnym dumaniu.
Dzień zwykle przynosi łatwiejsze rozwiązania. Dożo ciepłych myśli dla Ciebie.
I jeszcze jedno-nie ma w opisie ani słowa o MIELOPTII
To jest super pocieszające.
Aniu,kilka dni temu wysłałam Ci trochę namiarów rehabilitacyjnych na @
Troszkę pochmurne i lekko deszczowe dziś pozdrowienia Z.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: