Aniu,z kijkami jest pewnie tak samo jak z kołnierzem po operacji, właściwym czasem podjęcia rehabilitacji czy choćby samą operacją-czekać czy operować zapobiegając większym spustoszeniom itp.
Ilu lekarzy/rehabilitantów tyle spojrzeń na temat.
Ja w ubiegłym roku po operacji kolana nauczyłam się prawidłowego chodu z kijkami pod okiem rehabilitanta.
Asekuracyjnie pytałam o wpływ na szyję-same pozytywy.
Po opanowaniu techniki spacery/marsze okazały się wielką frajdą. Nie odczuwałam wzmożonych problemów z szyją.
Na rower wsiadłam dosyć szybko po obu operacjach ale bez wygłupów w terenie.
Jednak tu pozostał mi pewien lęk przed upadkiem,trochę brak luzu.
Podczas jazdy po jezdni dochodzi lekka panika, jakby trudniejsza ocena odległości od samochodów więc staram się unikać takich sytuacji.
Oj Spineczko- to se ne wrati
chyba chcesz dołączyć do grona dyskopatów ekstremalnie zakręconych
Powoli większości z nas usypia czujność dając miejsce chęci życia pełną piersią. To chyba zdrowy objaw wynikjacy z ,,wyzdrowienia"
Teraz niestety ani roweru ani kijków:) jeszcze długi miesiąc ortezy, potem kilka tygodni rozruchu a potem???
Na szczęście po terapii manulanej zelżały dolegliwości lędźwiowe. Szyja od kilku tygodni też ok. Jak niewiele potrzeba do szczęścia
Dostałam od rehabilitanta mega zadanie-ćwiczenie izometryczne mięśni skośnych brzucha bez udziału wspomagających mięśni pośladków, innych mięśni brzucha.
Czy ktoś ma doświadczenie/dobrą radę jak tego dokonać?
W moim wydaniu okazuje się, że takie wyodrębnienie ruchu jest nieuzyskiwalne
Aniu,jeszcze w odniesieniu do Twojego początkowego pytania-dowiedziłam się,że wzmacnianie poprzez tzw.brzuszki oraz przeprosty powoli odchodzi do lamusa. A przecież funkcjonowało i nadal funkcjonuje podobnie jak już wspominana przeze mnie pętla Glissona.
Zmienia się poziom wykształcenia, doświadczeń, technik i wiedzy na tematy,stąd różne zdania.
Halinko,opis przepukliny na operowanym poziomie jak zwykle od czapy. Przed stabilizacją dysk w szyjnym jest usuwany robiąc miejsce dla implantu.
Miałam podobny opis (wypuklina)
Od neurochirurga uzyskałam informację, że jest to narastająca na implanty kość. Nie wiem czy dla radiologów jest bez różnicy obraz uciskającej struktury.
Ostateczna ocena należy do neurochirurga.
Halinko,niezależnie co uciska to na dwóch poziomach c5-6-7 masz uciśnięty rdzeń.
Samopoczucie i
neurologia-sama wiesz najlepiej.
Wiem, łatwiej pisać niż samemu doświadczyć ale zawierz ocenie neurochirurga i jeżeli będzie wskazanie do odbarczenia to chyba nie ma innej drogi.
Jak wiesz doświadczyłam podobnej decyzji o powtórnej operacji kilka lat temu. O dziwo po odebraniu wyniku kiedy zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji i oczy były mokre,samą rozmowę i decyzję neurochirurga przyjęłam ze spokojem i nadzieją na ulgę.
Halinko, nie nam przesądzać jakie będzie zdanie lekarza ale w chwilach lęku przypominaj sobie
jest na forum trochę moich ,,współbratyńców" To Vika, Bożenka, Janusz,Ania po...,Zosia i pewnie jeszcze ktoś się znajdzie.
-Przeszli od 2 do... ??? podejść do kręgosłupa.
-Wszyscy wyszli na własnych nogach
-Kilka osób na miarę samopoczucia i możliwości zatrudnienia wróciło do pracy
-Rowerują,kijkują, wdrapują się na szczyty
-Na codzień wykonują tak banalne czynności jak np. mycie okien o czym w chwilach słabości pisali że absolutnie
-Noszą siaty z zakupami,przemeblowują i odnawiają mieszkania siłą rąk własnych
Za dwa ostatnie punkty oczywiście należy się po szklance oleju do głowy
Halinko,ale nade wszystko po kilku operacjach cieszymy się z życia,odzyskaliśmy bezpieczeństwo,ciężkie objawy minęły. Chyba nikt nie żałował decyzji.
Depresję przykryj kocem na fotelu i niech się kisi we własnym towarzystwie. A tu trza brać się z decyzją pod ręke niezależnie jaka będzie.
Halinko,pisałaś raniutko pewnie po nocnym dumaniu.
Dzień zwykle przynosi łatwiejsze rozwiązania. Dożo ciepłych myśli dla Ciebie.
I jeszcze jedno-nie ma w opisie ani słowa o MIELOPTII
To jest super pocieszające.
Aniu,kilka dni temu wysłałam Ci trochę namiarów rehabilitacyjnych na @
Troszkę pochmurne i lekko deszczowe dziś pozdrowienia Z.