Wczoraj anTosia romantycznie a mnie dziś ,,wzięło"
Joa:) właśnie przy takiej muzyce uświadamiam sobie upływ czasu,wracają wspomnienia,chwilami mnie rozkleja, za chwilę raduje
Fajny jest taki refelksyjny,wyciszający dzień
Joa,tu wszyscy są wspaniali, i wszyscy coś wnoszą tyle,że mnie wessało od drugiego postu na forum kiedy jeszcze się nie logowałam i tak już trwam nie mogąc się rozstać chociaż miewałam chwilowe przerwy.
Najdłuższa,kiedy po raz kolejny odezwał się mój wróg-depresja. Kiedy wracają nieznośne bóle nieraz myślę -zamilknij, nie strasz. Jednak z drugiej strony może ten gorszy scenariusz też czemuś służy,choćby jako przestroga ku większej rozwadze,której mnie zabrakło.
Kilka,,pokoleń" dyskopatów poznałam
Z tymi ograniczeniami nie panikuj.
Pierwsze tygodnie są najtrudniejsze ale każda choroba wymaga rekonwalescencji. Jednak upływ czasu pozwala stopniowo wdrażać się coraz bardziej w normalne życie. Gdyby dane nam było spotkać się w dużym gronie to okazałoby się, że każdy normalnie prowadzi dom,większość pracuje,wraca do swoich pasji.
Problem tylko w tym żeby dostosować to wszystko do aktualnych możliwości. Nieraz wymaga to zweryfikowania priorytetów i okazuje się, że równiutko powieszone firany nie są niezbędne by być szczęśliwym.
Wcześniej uprawiane sporty czy dyscypliny rekreacji można zamienić na mniej obciążajace-jest w czym wybierać,do odnawiania zatrudnić fachowca. Jeśli praca jest zbyt obciążająca w miarę możliwości negocjować zmianę jej warunków, jeśli trzeba za pomocą orzeczenia o niepełnosprawności. To nic uwłaczającego a w kwestiach formalnych może być pomocne.
Dobrze jest korzystać systematycznie z
rehabilitacji poza miejscem zamieszkania,tak by był to czas tylko dla nas.
Hmm, z bólem to gorszy problem bo tego przewidzieć się nie da. Jeżeli tak się dzieje trzeba dołożyć starań żeby tę przyczynę znaleźć. Nie bać się poradni p. bólowych żeby nie doprowadzić do takiego nasilenia bólu,który zniszczy psychikę a ta z kolei nadal niszczy ciało. I tak może kręcić się koło coraz trudniejsze do opanowania.
Chyba dosyć mojego smęcenia w taki dzień.
Wszak sama ustaliła logo forum
RADOŚĆ
W
dyskopatii jak w życiu-raz słońce ,raz deszcz. Raz na wozie,raz pod wozem, raz z górki innym razem pod górkę
Oby tego SŁOŃCA, NA WOZIE, Z GÓRKI było jak najwięcej czego życzę wszystkim Szyjkom w pierwszym dniu Nowego Roku.
Pewnie wpadnę jeszcze do wieczora a jeśli nie to żegnam się na 3 tygodnie.Jeśli ten ust koral można uznać za buziaki to
Z.