Powiem Wam tylko tyle - jeśli następnym razem miałabym dać się pokroić to jednak wybrałabym normalną neurochirurgię Jednak takie operacje (tzn opieka przed i po głównie, bo operator to przyjedzie, zrobi swoją robotę i pojedzie) w szpitalu goszczącym, że tak powiem, to nie jest to samo...oddział ortopedii, pielęgniarka Ci powie na każde pytanie tylko tyle "proszę pytać lekarza", opieka taka sobie (na tej sali pooperacyjnej spoko jak najbardziej...gorzej na ortopedii)...wychodzisz do domu to tak naprawdę zero informacji konkretnych - ani o ćwiczeniach, ani o tym czego się spodziewać... wypis, ewentualnie recepta i się żegnamy operatorów przecież już wtedy nie ma, jedynie lekarz ortopeda coś tam powie - mi np. wypisałem skudexe w razie bólu ale lepiej tego nie brać ehhhhh...co nagle to po diable...wiem, czasem nie można czekać i człowiek zniesie każde warunki...ale myślę, że oddział neurochirurgii to zupełnie inny świat jednak już przecież samo to że źle mi założyli wenflon i na sali operacyjnej się okazało, że leki poszły w tkanki i nie jestem przygotowana do operacji - już to świadczy o nie dopilnowaniu