Witam Szyjkowe grono :)
Jakiś czas mnie nie było z Wami....zaglądałam i jestem w miarę na bieżąco.Piotr dzielnie wiedzie prym :) Asia działa tak doskonale, że nic dodać :) Halinka - jedyna niezastąpiona :) i... całe grono nowych szyjek...:( co się dzieje...szok... :(
Kochani - pozdrawiam Was w imieniu Stokrotki Marzeny, która jutro będzie operowana. Marzena teraz śpi smacznie. Przynajmniej tak mi obiecała. Leży na tej samej sali na której ja miałam przyjemność....oraz na tym samym łóżku...lub może miejscówce :) łóżko wydaje się być identyczne ale pewnie po 10 miesiącach, które minęły od mojego pobytu tym samym nie jest.:) Marzena jest już po badaniach przedoperacyjnych, rozmowie z anestezjologiem, podpisaniu zgody na operację. Jutro jest dla niej ten dzień... Jest w dobrej kondycji psychicznej, oczywiście dopadła ją lekka "głupawka" ale to normalne u kobietek o naszej, mam na myśli siebie i Marzenę, konstrukcji psychicznej. Trzymajcie zatem kciuki, zgodnie z Waszą obietnicą, jutro. Jak już będzie po....dam znać co i jak.
U mnie w dziesiątym miesiącu PO...na dwóch poziomach, jest bardzo dobrze. Oczywiście nagrzeszyłam wbrew kodeksowi szyjek....byłam 10 dni w górach i każdego dnia szusowanie na stokach. Jest OK. Mój operator dołączył do naszego narciarskiego grona na dwa dni i nie był zachwycony moim postępowaniem...ale co robić...już taka jestem. Pozdrawiam serdecznie.
Bogna