Asiu ja nerwy, skądże toć ja wychowanka Ks. Janusza i Anioła forumowego, wspierana przez liczne grono dyskopatyków....moje nerwy na wodzy
A na poważnie Doroto przed operacją korzystałam z terapii manualnej u doświadczonego/wykształconego fizjoterapeuty, to on mnie wysłał do neurochirurga...."ciągał", ustawiał, manipulował szyjką delikatnie ale stanowczo bym mogła na jakiś czas odłożyć jeśli nie uniknąć operacji...nie udało się....zapewniam Cię większość by chciała uniknąć tego, fajnie, że się dzielisz swoją wiedzą...
u mnie pada deszcz, zmokłam bo nie przewidziałam a byłam na spcerze
dobrego tygodnia