Witam Renato i całą resztę szyjek 🤗
U mnie nic nie bolało do czasu
rehabilitacji 🤔
20 maja zaczęłam pierwszą turę-dwa tygodnie rehabilitacji, dużo ćwiczeń, masaże
rozluźniające mięśnie. Rehabilitantki były wyjątkowo zadowolone z moich osiągnięć ruchowych głową, ale niestety mięśnie, które długo długo nic nie robiły, (bo kupę czasu przed operacją już też szyja była sztwna i mało co mogłam nią kręcić)zaczęły dość mocno boleć i pomimo dwutygodniowej przerwy w rehabilitacji (od poniedziałku druga tura)dalej szyja obolała . Nie jest to taki ból jak przed operacją, ale jest 😬
Zobaczę co mi rehabilitantka na to powie.
Poza tym jutro druga już po operacji komisja Zus 🤣-nie wiem co ma na celu, przecież po dwóch miesiącach po operacji, nie pójdę raczej do fizycznej pracy, ale pewnie chcą sprawdzić, czy może jednak 🤔😂
......no, popisałam troszkę, a morał mój dalej taki, że ani przez chwilkę nie pożałowalam decyzji o operacji, bo pomimo jakiś tam bóli pojawiających się od czasu do czasu, jest i tak super 😃
I tego wszystkim przed i po życzę 😘