Będe operowana w Krakowie ul Botaniczna 3 ? był ktos tam operowany???

krzyżyk na drogę .....

A To czemu??

Buraczku miło że suę odzywacie Ty ,Janusz Zosia .
Ja dyskopatką jestem od dwuch kat po dwuch operacjach l4/L5 i c5/c6 i tak jak ty odczuwam silnie zmiany pogody ,po operacji jestem dziś 6 tygodni , chodzę już bez kołnierza ale ostrożnie i jskbsię szyja zmęczy to zakładam ,ręka boli jak ją przeciążę .
Problem nam jeszcze ze spaniem gdyż w połowie nocy zaczynam odczuwać dyskomfort w szyji i z tyłu głowy ,śpię na poduszce ortopedycznej już od 1,5 roku .
Gościć I i II ja znam tylko lekarzy ze s pitala na Szaserów w Warszawie więc nie pomogę .
Pozdrawiam starą ekipę i czytam dalej .

Przepraszam z dziwne wyrazy ale pisząc na telefonie sam mi zmienia

Witaj Volvova :) czyli nie jestem jedynym barometrem wśród Szyjek :)
Kiedyś sobie obiecałam, że czasami będę zaglądać na forum (żeby być przykładem dla tych przed operacją, że świat się nie kończy) ale nie sprecyzowałam dokładnie co oznacza "czasami" :), więc zaglądam jak coś mi o kręgosłupie przypomina.
Ja już się przyzwyczaiłam, ze dyskopatia jest do końca życia, kolejne dyski prędzej czy później też zaczynają się odwadniać, więc może być raczej gorzej niż lepiej, a jak da się utrzymać stan obecny to już jest sukces :). W 2011r jak ten temat pojawił się w moim życiu to wszystko kręciło się dookoła niego, dzisiaj myslę o tym problemie tylko jak coś sie pogarsza lub pobolewa. Jestem starsza o 6 lat i tak jak napisałam, inne dolegliwości wychodza teraz na pierwszy plan. Od miesiąca jest to np. zołądek. Jak go wyleczę (bo mam nadzieję że kiedyś w końcu się poprawi) to pewnie będzie coś innego .... taki już nas los, nie jesteśmy niezniszczalni i wiecznie młodzi i zdrowi. Jak byłam operowana, to miałam 41 lat i dużo osób komentowało mnie, ze jestem za młoda na takie choroby (co mnie dobijało) a dzisiaj widzę - nawet wśród znajomych - dużo osób młodszych ode mnie z tamtego czasu, które maja takie same a nawet gorsze kłopoty z kręgosłupem, więc już nie czuję się aż tak tym napiętnowana. No i moje młodsze koleżanki, które dopiero teraz powoli zbliżają się do 40tki i do tej pory były w świetnej formie też zaczynają mieć problemy z kręgosłupem - samo życie.
Ale będzie dobrze, może nie bardzo dobrze, ale dobrze - a to mi wystarczy :)
U was też będzie dobrze.
Asia

Pozdrawiam
Proszę o namiary (prywatnie) do bardzo dobrego neurochirurga z okolic Łodzi (przepuchliny w sekwestracją jądra aż w trzech odcinkach, kłopoty z dolną częścią kręgosłupa).

W okolicach Łodzi a dokładnie w Łasku w Columna Medica przyjmuje prof.Marek Zawirski tam można od razu się rechabilitować ja tam staję na nogi i po lędźwiowym i po szyjnym.

Buraczku ja czytam forum i bywam na nim dla pokrzepienia i pomocy innym .Czasu coraz mniej bo i dolegliwości nie ma więc się zawsze znajdzie zajęcie a do tego mam dwuch 9 letnich urwisów więc o leżeniu nie ma mowy .

Witajcie,
Nie zaglądałam na forum już baaardzo długo i dziś tak weszłam zobaczyć czy kogoś jeszcze znam.
Moja operacja była w marcu 2014 i mam dwa ruchome implanty C5/C6/C7. Do pracy po zabiegu wróciłam po ok. 4 miesiącach, ale tylko dlatego, że miałam trochę powikłany przebieg. Rehabilitowałam się prywatnie u osteopaty najpierw intensywnie 3 miesiące (zaczełam miesiąc po zabiegu) a potem okazjonalnie chodziłam do osteopaty przez około rok (od czasu do czasu). Na dzień dzisiejszy zapomniałam o sprawie, zupełnie nie mam żadnych dolegliwości ze strony szyi i ręki. Pracuję normalnie, bieganie, rower, góry, pływanie. Wszystko zupełnie normalnie.
Operowana byłam w Krakowie.
Pozdrawiam wszystkie szyjki i jeśli ktoś ma pytania czy wątpliwości to piszcie. Postaram się zaglądać od czasu do czasu, bo pamiętam ile to dla mnie znaczyło w trudnym okresie okołoperacyjnym.
Bety