Ja w lipcu zeszłego roku nie przyjęłam skierowania na operację( byłam już zdecydowana na nią, jednak inne sprawy wymagały zakończenia). I stało się dobrze. Nowy MR pokazał że jest znaczna poprawa. A to tylko dlatego że już rok nie pracuję, ćwiczę, rehabilituję.Pracowałam 35 lat, głównie komputer, praca siedząca. Każde moje wyciągnięcie ręki do myszki to był od razu rozrywający ból. Dino współczuję, bo pewnie masz to samo jeśli długo siedzisz za kierownicą. Teraz też mnie boli, ale obywam się bez tramali i innych trucizn. I ćwiczę.I czekam na cud ;) I staram się nawet w niego wierzyć ;)
ps Renatko też mam dwa poziomy, a jak szyjny się trochę wyprostował to lędżwiowy od razu na to zareagował :) ech...