I jak fajnie się zrobiło na tym forum serce i dusza się raduje talenty wychodzą same a wy się chowacie
Nie tylko dyskopatią człek żyje
tylko dyskopatia żyje wśród nas
na co nam bolączki i smutki
na co stresy i frazesy
na co góry leków
co nam nic nie dają
kiedy mamy siebie
u nas jak by w raju
wszyscy się radują
a inni śpiewają
tak wam miłej nocy
życzę moi mili
byście się radośnie
rano obudzili

Koleżanki i Koledzy, bardzo dziękuję Wam za życzenia
Jestem pod wrażeniem twórczości rodzącej się na kolanie Albo nie, na kążku międzykręgowym Nieważne czy na sztucznym, czy prawdziwym Jesteście doskonali Proponuję stworzenie stałego kącika o nazwie "wesoły krążek" czy "z krążkiem lub bez wyraź się", czy jeszcze innego, bo nie o nazwę tu chodzi i rozwijanie młodych talentów, a przy tym regularne umilanie naszego, jakże często, bolesnego losu.
Pozdrawiam.
Joa

Joa (Młode talenty?) mój Boże kiedy to było zostało ino e ba i żeby to był jeden krążek ale w moim wypadku to twórczość zardzewiałego robokopa
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jaka ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie! Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki! Mimo wszystko się chcichrają na całego!
| Strona 1 | 2 3 4 | Następne z kategorii: Emeryci i staruszkowie » | Zobacz inne kategorie »
Emeryci i staruszkowie - Gerontologia - kawały o emerytach i staruszkach
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jaka ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie! Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki! Mimo wszystko się chcichrają na całego!
Wyślij dowcip | Ocena: 3.2 | Oceń!
Stara wdowa i wdowiec spotykają się od pięciu lat. Facet w końcu zdecydował się jej oświadczyć. Szybko odpowiedziała: "Tak". Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co odpowiedziała! Zastanawia się:
- Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie.
Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej. Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa.
- Och - odpowiedziała - Tak się cieszę, że dzwonisz. Pamiętałam, że powiedziałam "tak", ale zapomniałam komu...
Wyślij dowcip | Ocena: 4.2 | Oceń!
Przychodzi 90 letnia staruszka do sex-shopu i mówi:
- Poproszę ten wibrator!
- Proszę pani - odpowiada sprzedawca - lepiej by babcia do kościółka poszła, pomodlić się...
- Ale ja chodzę, chodzę, synku! Tylko już nie mam się z czego spowiadać!
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.
- Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał.
- Nie - odpowiedziała.
- Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę.
- No cóż, próbowałem - pomyślał sobie.
Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem.
- Co panią tak śmieszy?
- Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!

Miłego dnia

Witam, wszystkiego najlepszego dla wszystkich którzy w dniu dzisiejszym obchodzą imieniny, urodziny, rocznicę ślubu, rozwodu itp. Miłego dnia.
Myślałem, że po wczorajszym pisaniu mod mnie zbanuje i się dzisiaj nie zaloguje, ale wyrozumiały z niego człowiek, lub kobieta.
Kolejny dzień rehabilitacji, prysznic i zasuwam do swojego miejsca cudów.
================================
Czuje się odlotowo
Orzeł Biały
================================
Miłego, Irek

Asie.Joasie,Joanny...wszystkiego co Najlepsze życzę..
ZDROWIA,Zdrowia i jeszcze raz zdrowia...a jeżeli już zabrakło to Dni bez bólu...!!!
Sciskam Was Kochane MOCNO***...na ile pozwolą moje słabe łapy:(((...
WIelebny..za cóż mi dziękujesz?....przecież tak powinno być..!!!...Pomagać sobie...Czuję sie trochę niezręcznie...Bo w jaki sposób ja mam WAM dziękować?....
Piszę od dawna,że gdyby nie TY, Zosieńka,Ania,Spinka...i jeszcze wielu..wielu innych - Wasze wsparcie kto wie jakby moje życie wyglądało?.....:((....
Dzięki!!!....
Musimy chyba pomyśleć o jakimś konkursie poetyckim?:))...Jesteście świetni!..
Od zawsze ubolewam nad moim pisaniem:((..Nic nie potrafię..nawet porządnego zdania skleić....
Ale czytać Was....mogę codziennie!...Podziwiam i troche zazdroszcze..:)))
Miłego dnia...
Halina z mielopatią...

Piszcie dalej, może zdobędziemy Nobla.

Irek ale sobie grabisz...! Toż to jawna dyskryminacja!
No dobra, leć teraz do swojego miejsca cudów (na zdrowie), a potem zrobimy Ci dodatkową terapię
Halinko, buziaki poranne przesyłam Ci, trzymaj się, zaglądaj i pisz wszystko co Ci w duszy gra! To pomaga!
A "Dziękować nigdy nie jest za wiele" - tak mówił St. K.W.
Miłego, spokojnego dnia
ps. Wielebny, rozwijasz się poetycko coraz bardziej
Na razie twórzmy a potem urządzimy festiwal radosnej twórczości

Drogie szyjki pojawił się kłopot u mnie hmm...Byłam umówiona na "odrosty" z panią fryzjer i nie zrobiłam. Mycie włosów na tym "podajniku" z mocno wygiętą szyją mnie przeraziło. Czy słusznie? Jeśli czytają mnie szyjki płci żeńskiej to poproszę o podpowiedź co zrobić? Z góry dziękuję.
Na wesoło:
Mężczyzna znudzony bezowocnym poszukiwaniem kandydatki na żonę w realnym świecie zdecydowała się na anons w prasie o treści "szukam żony" i ku jego zdziwieniu otrzymał bardzo dużą ilość odpowiedzi - głownie o treści _ weź Pan moją.
Mąż do żony - Kochanie wyczyściłaś moje spodnie?
Taak....odpowiada żona.
A marynarkę wyczyściłaś?
Taak....
A buty?Coooooo!!!??? One też mają kieszenie!!!???

No cóż anTosiu Mogę odpowiedzieć jedynie tak.
Poezja jak sen i wiara
poezja jak myśli i kara
za co nas każesz poeto
za co się trudzisz na marne
płonne te wiersze twoje
gdy nikt i tak ich nie przeczyta

Droga anTosiu festiwal radosnej twórczości gdy trzeba czasami płakać , lecz masz racje więc stawiasz kolację
Halinko droga gdyby nie Ty to stał bym jeszcze Bóg wie ile w tej kolejce to Dzięki Twojej dobrej duszy i wielkiemu sercu nie stałem . Więc wdzięczny jestem Tobie i Dziękować nigdy za wiele

Oj,Ireczku ależ podróż sentymentalną zapodałeś
Ileż to już lat
Przebalowaliśmy na gościnnym parkiecie Medforuma Sylwestra z toastami i insze okoliczności radosne
Wspieramy się i w tych smutnych,bardzo osobistych.
Zameldowałam się tu od pierwszego postu jeszcze jako anonim.
Minęły 4 lata ,szyja zdrowa a ja z tym pokoikiem rozstać się nie mogę.
Tak mnie na sentymentalnie wzięło
Irek, trzymaj w zandrzu tą zakopiańską chatę, może w końcu uda nam się skrzyknąć w wielkiej szyjkowej rodzienie
Tradycyjnie kojącego słoneczka Z.