No tak – zaglądnęłam po 24 godzinach leżenia w łóżku z potworną
migreną, poczytałam i aż mi się buzia uśmiecha od ucha do ucha – tak trzymać dziewczyny – górą optymizm.
Dyskopatów szyjnych jest mniej niż lędźwiowych, a tych do operacji to już w ogóle jak na lekarstwo (na szczęście!!!), dlatego większość lekarzy trochę głupieje jak z nami rozmawia, bo nie mają w tym zakresie swojego doświadczenia. Jak spotkasz tych, co znają „zaimplantowanych” to rozmowa jest inna, niż jak spotkasz tych, którzy jeszcze nas nie widzieli. Ci drudzy bazują na wiedzy z okresu studiów, a kiedyś operacje kręgosłupa wykonywano tylko w najcięższych przypadkach i zdarzało się, ze po tych operacjach niestety były i porażenia. Potem każdy czyta publikacje już głównie ze swojej specjalności i może po prostu nie wiedzieć, że teraz te operacje są inne.
Mąż mojej koleżanki jest już 12 lat po wstawieniu implantu. Bardzo długo dochodził do siebie po tej operacji (grubo ponad pół roku) ale też poszedł dosyć późno i pewne zmiany już mu pozostały – nerw był zbyt poważnie uszkodzony. Musiał zmienić pracę ale teraz po tych 12 latach nie żałuje swojej decyzji. Żyje w miarę normalnie, z drobnymi ograniczeniami, wyczuwa wszystkie zmiany pogody ale już się do nich przyzwyczaił, jak trzeba to łyknie prochy i nie myśli o tym. 2 lata temu miał kolejną rwę ale walcząc
rehabilitacją udało mu się z tego wyciągnąć.
Z kolei razem z nim była operowana pani w stadium dosyć zaawansowanej
mielopatii i niestety ona pozostała po operacji sparaliżowana. Za późno poszła niestety….
Ja jestem 2 lata PO, nie jest idealnie, ale mój rezonans w maju wykazał, że przez ten czas po operacji nic się nie pogorszyło. Przynajmniej wtedy, bo nie wiem czy moimi głupimi ćwiczeniami czegoś nie popsułam. Mimo tego, że nie miałam w maju ucisków, dolegliwości były – na zmianę pogody i przy przeciążeniach. To już tak często jest, że bólem reagują zrosty po interwencji neurochirurga, zlepione powięzie i pewnie inne struktury. Ale to się daje spokojnie wytrzymać, wiem co mi szkodzi i tego nie robię.
Tak więc Szyjka74 – nie zrażaj się. Tamten pan miał nawet kontrolne MR po operacji bo dziwili się skąd te bóle – wszystko było ok, po prostu potrzebował dużo czasu i długiej rehabilitacji zanim jego ciało jakoś się do implantu przyzwyczaiło. A gdyby jej nie zrobił to prawdopodobnie miałby porażoną rękę i uszkodzenie nerwu wzrokowego i słuchowego z jednej strony, zresztą i tak pełnej regeneracji już nie uzyskał.
Będzie dobrze – może nie bardzo dobrze, z czegoś na 100% będziesz musiała zrezygnować, ale będziesz się cieszyć życiem.
Wesołych Świąt - bez bólu i z pogodą ducha!
Asia