Aniu, ten RM faktycznie mógłby wyglądać lepiej, ale też nie ma raczej na razie powodów do dużego niepokoju.
Skoro neurochirurg zaleca rehabilitację, musisz chyba szukać dobrego fizjoterapeuty, a jest to dużo trudniejsze niż znalezienie dobrego neurochirurga :(. O moich poszukiwaniach niedawno pisałam. Mimo wszystko trzeba próbować. Może jakieś sanatorium z polecanych przez szyjki?
pozdrawiam
Basia

witam jestem w domu jest ok tylko udo jeden miesien bez czucia i okropny palacy bol ciezko pisac jeszcze pozdrawiam

Witajcie :)
Zaglądam złożyć Wam życzenia - jak najlepszej formy i obyście spotykali ludzi, którzy Was rozumieją (czego i sobie życzę).
W Świąteczny czas wiele tradycji i każdemu takich spotkań, jakie lubi.
PS.
basiax - rzadko to zaglądam i dopiero teraz odczytałam Twój priv z listopada do mnie. Jeśli chcesz pogadać/zapytać o coś to zapraszam mailem:
myspine@gazeta.pl

Dzien dobry WSZYSTKIM BOLESNYM przed ,po i w trakcie.Na zachodzie bez zmian.Wynik żony po świętach...tak wiec czekanie pozostaje......No tak ..kręgosłup trzyma sie dobrze.Ostatnio ładowałem wode w dużych bańkach po prawie 20 kg-ale naszym sposobem dałem rade i nic nawet nie uciskało.Tuliły sie aż miło.Anianit ten twój opis mocno długi no i te poziomy---ale skoro masz mieć rechabilitację to jest nadzieja odsuniecia krojenia i tego sie trzymaj,a my wszyscy z tobą...pozdrawiam WSZYSTKICH piszacych,czytających też...

Basiax bardzo proszę o nazwisko tego fizjoterapeuty co Tobie pomógł albo chociaż delikatną sugestię ;) kto to jest. Mam za sobą 4 podejścia do rehabilitacji nieudane po operacji i wciąż szukam bez skutku. Pliiiizzz.

Cześć Szyjki,
wszyscy przedświątecznie zabiegani i ostatnio jakoś cicho tu u nas było.
Piotrek czy 20 kg to nie za dużo jak na jedna szyjkę? ale z drugiej strony to napawa optymizmem, że za jakiś czas przyniosę siatki z zakupami ze sklepu:)
Anianit skoro dr zalecił rehabiltację przed MRI to może pokaż mu jeszcze wynik.
u mnie 39 doba po zabiegu. część objawów sie wycofała. niektóre wracają jak bumerang. nie wchodzi w rachubę pochylanie i odchylanie głowy, na boki w miarę ok. ugotowałam wczoraj obiad i obsłużyłam zmywarkę. moja przyjaciółka rwa wróciła niestety i połozyła mnie na moja podusię. podziwiam tych, którzy moga normalnie funkcjonować po. ja codziennie podejmuje próby powrotu do normalności i kończy się to niepowodzeniem niestety.
Spinka, baaardzo pozytywne dzwoneczki :)
przeczytałam stare posty. może ktoś ma pomysł na szyjkowe spotkanie w realu jak będzie cieplej?
Życzę wszystkim bezbolesnych Świąt. i radości i optymizmu :)

Skąd Ty jesteś Szyjko - bo zapomniałam niestety...
Spotkanie można zorganizować bez problemu, mam już jakąś tam w tym wprawę, tylko chętni muszą być! :)
To teraz pozytywny bałwan, hehehe, jako że bałwanów nigdy dość, codziennie jakiegoś spotkać można - w domu, w pracy, na ulicy, w internecie i tak dalej...

hehe bałwanie nakrycie głowy stosowne do "zimowego" grudnia. za chwile zazieleni sie pewnie na głowie :):):)
jestem z Legnicy (Dolny Śląsk). na ten czas słąbo u mnie z jazdą komunikacją wszelaką, bo potem muszę zaliczyć poziom. ale nadzieja ma mówi do mnie, ze jak tylko się ociepli i plastik w szyi stanie się mna, to będę gotowa. z checia spotkam innych i uwierzę,że może być normalnie ;)
w jakim mieście się spotykaliście?

Najczęściej w Warszawie, był taki czas, że tu u nas, w stolicy, był wysyp świeżo operowanych, którym weterani (a właściwie weteranki ;) ) starały się pokazać, że jeszcze będzie w miarę ok.
Mnie się zdarza także w Trójmieście - od kilku lat co roku jeżdżę tam na Sylwestra i staram się wtedy spotkać z jedną z naszych forumowych, doświadczonych mocno szyjek. Jeśli tu zajrzy i będzie chciała to może się ujawni ;)
W tym roku jesteśmy już umówione :)
Co do bałwana to masz rację, wiosna na i w głowie mu potrzebna a nawet zaproponowałabym więcej

Do Wawy mam kawałęk. ale mam rodzinę w Centralnej. więc jak tylko puszczą lody, któryc jeszcze nie ma to przypomnę spotkaniową ideę :) ciekawam, kto z weteranów lub świeżynek się odezwie. ale pomysł jest przedni.
jestem króciutko po. moje miasto ponad 100 000czne. a na każdym kroku, wśród medyków, spotykam się ze zdziwieniem, że jestem z implantem. nie bardzo wiedzą co maja mówić. przeważnie robią poważną minę i kiwają głową, że od teraz to już nigdy nie będzie dobrze.
więc:
po pierwsze: nasze forum jest bezcenne, bo oswaja itp.
po drugie: takie spotkanie musi być lepsze od psychoterapii i leczyć wszelkie zwątpienia :)
spotykaliście się li tylko na kawę czy był to weekendowe "rozmowy o dyskopatii szyjnej"?
a z tymi bałwanami to masz rację Spinko. wokół pełno takowych.