Witam wszystkich .
Ja mam termin na 12 listopada i tez bardzo sie boje .Czekam od czerwca i tak jak sie dowiedzialam ze tylko operacja podlamalam sie bardzo -teraz im blizej terminu tez juz siada mi psychika-bez tabsow wyciszajacych chyba nie dalabym rady. Wczesniej pisalam ze nie mam takich dolegliwosci bolwych jak Wy -teraz to sie niestety zmienia w szybkim tempie. Ostatnio tez kilka razy zlapal mnie niedowlad rak i nog -co prawda trwalo to tylko ok. 2-3 min. ale sie naprawde przestraszylam -zwolnilam
troche i wiecej odpoczywam .Bylam tez na weryfikacji zwolnienia -siedzialam cichutko , grzecznie odpowiadalam na pytania itd... i prosze sie leczyc i rehabilitowac-to slowa pani przecznik .po poprzedniej weryfikacji bylam mile zaskoczona gdzie lekarz mnie postraszyl....No rozpisalam sie ale jest mi lzej bo sie troche wyzalilam .Dzieki za to forum .Pozdrawiam Wszystkich . ewa