Witam wszystkich!
szczególnie ciepło witam Zosię!
Pragnę się podzielić dobrą wiadomością. Jestem chodzącym cudem. Moja wypuklina się cofnęła i operacja zaplanowana na 22.10.2008 odwołana. Oszczędny tryb życia i kontrolowana (wiem co mi służy i co mi wolno)
rehabilitacja zrobiła swoje. Mam się kontrolować. Jak się pogorszy, to znowu będziemy rozważać operację. Mam nadzieję, że nic nagle nie walnie. Dalej będę prowadzić oszczędny tryb życia, chociaż lekarz kazał żyć pełnią życia, chodzić na basen, aerobik, siłownię?, itp
Mówiłam, że dolegliwości się utrzymują, a lekarz - operować nie trzeba.
Dobrze. Cieszę się, ale jedak nie jest bezobiawowo. Chociaż są dni, że nic nie dokucza. Te dni są wspaniałe. Nie szaleję wtedy, bo racjonalim zwycięża.
Dalej walczę z ZUS-em. Ostatnio sprawdziłam datę. Pierwszy wniosek złożyłam w lutym br. Już wiem, że z nimi nie wygram, ale przynajmniej zalezę im porządnie za skórę.