Cześć, postanowiłam napisać ponieważ udało mi się uwolnić od cierpienia jakim była neuralgia. Umieralam z bólu przez 2lata. Miałam wykonana tomografii głowy, leczylam się u neurologow, laryngologow aż w końcu w poradni leczenia bólu. Jadłam tony lekow przeciwbólowych, przeciwzapalnych, antybiotyków, przeciwpadaczkowych a nawet psychotropow bo wmawiano mi ze to pewnie jakaś nerwica. Im mocniej bolało tym większe dawki dostawałam a leki ńic nie pomagały.Miałam rownież blokady które nic nie dały, byłam bliska termolezji, akumpunktury a lekarze których stałe odwiedzalam reagowali niechęcią rozkladajac ręce i mówiąc ze nie są w stanie mi pomoc. W desperacji udalam się do kolejnego laryngologa w miescie i wymusilam dosłownie skierowanie na tomografie zatok. Ci u których byłam wcześniej pukali się w głowę bo zagladajac wziernikiem do nosa nie widzieli nic niepokojącego. Miałam tez RTg zatok które było bez żadnych zmian. Ku mojemu i lekarzy zdziwieniu okazało się ze mam całkowicie niegroźny kompleks ujsciowo przewodowy zatok po stronie prawej, jak rownież zmiany zapalne w sitowiu. Polip na polipie. Ponoc objawem tego schorzenia sa glownie bole glowy, mnie rwala polowa twarzy. Dziś jestem 6 miesięcy po operacji fess zatok i o bólu już prawie nie pamietam. Co prawda ok 4 miesiące po zabiegu odczuwalam jeszcze ból ale już w skali do 10 jakieś 4. Mało tego, w nosie miałam bakterie e.coli mimo że nigdy kataru nie miałam, skierowanie na wymazać tez wymusilam, a antybiotyki które brałam wcześniej, wypisane n tzw oko po prostu nie działały. Okazało się rownież ze przyczyna boli jest rownież schorzenie
kręgosłupa szyjnego, jestem już po rezonansie czekam na zabieg. Nie pozwólcie sobie ludzie wmawiac neuralgi jeśli nie macie kompletu badań. Szkoda zdrowia i życia. Ja mam 2 lata wycięte z życiorysu z powodu bólu. Jestem młoda matka i cierpialam niedosc ze fizycznie to jeszcze psychicznie bo nie mogłam w pełni cieszyć się macierzynstwem. Oglądało mnie 3 laryngologow. Żaden nie widział problemu a na prośby o skierowanie na tomograf reagowali kpina szydząc ze jestem histeryczka i powinnam kropelki na nerwy kupić. Objawy które miałam to ból 3 gałęzi nerwów po jednej stronie twarzy. Nad lub pod brwia , pod oczodolem i pod kącikiem oka,czasami w skroni. Ból był czasami napadowy ale najczęściej ciągły, nie ustępowal po lekach. Uczucie zatkanej dziurki w nosie, uczucie jakby rany w nosie, ból w okolicach nerwów odczuwany jakby pos skóra rownież przy dotyku, nasilajacy si przy hałasie, stresie, zmecżeniu, zmianie temperatur. Życzę wszystkim neuralgikom powrotu do zdrowia, może komuś moja historia pomoże