Paweł dzięki za info. Dla mnie równie odstraszające jak pętla. Czysta mechanika,czy da się takim urządzeniem ustalić właściwy stopień/moc wyciągu?
Chyba najbezpieczniejszą opcją(dla tych którzy mogą korzystać) byłyby doświadczone ręce terapeuty.
Urządzenie jest o tyle bezpieczne w odróżnieniu od pętli Gilssona, że pacjent nie ma możliwości ruchu głową w momencie trwania trakcji. Pętla Gilssona jest o tyle niebezpieczna, że przy obciążeniu jeden fałszywy ruch i można zrobić sobie spore kuku.
Odbijając deczko od tematu polecam wam Nordic Walking. Chodzę z kijkami od 2 tygodni. Pierwsze kilka dni to była droga przez mękę. Bóle pleców, nóg i barków były okropne. Po ok tygodniu wszystkie bóle ustąpiły a po 2 tygodniu czuję się jakbym nigdy nie miał kłopotów z kręgosłupem. Nawet tym szyjnym. Podczas spaceru z kijkami pracuje 90% mięśni i jest o 40% bardziej wydajny niż bieganie lub jazda na rowerze. Należy się zaopatrzyć jedynie w dobre buty trekingowe i pulsometr gdyż trening najbardziej wydajny jest gdy tętno wynosi ok 130-140 uderzeń. Ja chodzę codziennie ok 4-5 km.
Moje obserwacje po 2 tygodniach :
1. Spadek ciśnienia krwi. Zwykle moje ciśnienie wahało się w granicach 135-140/90-85 obecnie wynosi 110-120/70-80
2. Bóle pleców, karku, ramion i barków ustąpiły z znacznym stopniu.
3. Obserwuję większą wydolność organizmu
4. Świetny sposób na rozluźnienie mięśni ich wzmocnienie oraz rozładowanie stresu.
5. Charakterystyczne dla mnie strzelanie stawów/kości znacząco spadło
To wszystko po 2 tygodniach chodzenia ! Prawdziwe efekty obserwuje się po ok. pół roku systematycznego treningu !
Więc wstawać z fotela i na spacer.
Zdrówka