Witam wszystkich na forum!!!
Moja podopieczna Uleczka miewa się całkiem dobrze fizycznie, otwiera oczy i leży z otwartymi oczami, rozumie chyba co to noc i co dzień bo śpi w nocy, uśmiecha się kiedy się z nią witam, odwraca głowę w kierunku czytanej książki czy gazety, słuchamy sobie muzyki, ślicznie pije z butelki, teraz pani logopeda pokazała mi jak ją zachęcać do jedzenia łyżeczką- niestety na razie kiepsko nam idzie ale wieże w sukces. Niestety zaczęły moją podopieczną gnębić pleśniawki w buzi- prawdopodobnie to po antybiotyku który dostawała na zapalenie pęcherza.Mimo dbania o czystość butelek, smoczków i toalecie buzi po jedzeniu. Wyrzuciłam profilaktycznie wszystkie smoczki od butelek i wydezynfekowałam butelki. Nystatyna i Tantum Verde pomaga na te zmiany, poza tym dostaje jakieś tam tabletki na to. Kupiłam też miękki ustnik zamiast jednego smoczka i też nam i dzię picie . Nowym przysmakiem Ulki jest zupa paprykowo- pomidorowa i woda mineralna lekko gazowana, po prostu widać że ma smak na to po szybkości ssania to widzę. Poza tym nasze zupki na poprawę pracy mózgu też gotuje! Pochwale też się nową umiejętnością Ulki, ostatnio rehabilitantki zauważyły że jaj lewą rękę podniesie się lekko nad kołdrę, to ona ja wyciąga mocno w górę sama. Kupiłam jej takie dwie mięciutkie piłeczki z dzwonkiem, lekko podnoszę jej tę rękę stale z boku potrząsam piłeczką z dzwonkiem i kieruje jej rękę na tą piłeczkę i jak uda się jej dotknąć tej piłki to wkładam jej do ręki i i poruszam jej ręka żeby dzwoniło, wtedy ona się uśmiecha. Niestety prawą ręką nie rusza sama ale ćwiczymy podobnie z moja pomocą Moimi ćwiczeniami z piciem z butelki zaraziłam dwie rodzinki pacjentów tu przebywających ale tylko jedna pani ćwiczy ze swoim śpioszkiem regularnie, na razie efektów nie ma dużych ale my już prawie 8 tyg bawimy się regularnie i prawie wszystkie posiłki nie idą przez sąde, to zależy od cierpliwości pielęgniarek bo są dwie którym nie chce pić i tyle, mimo tego że np. ja karmie i mi pije i ona przejmuje odemnię butelkę to Ulka automatycznie przestaje pić i koniec. We wtorek miałam rozmowę z siostrą Ulki o dziwo pochwaliła za sukcesy i włożony wkład, dała mi po raz pierwszy pieniądze na zakup potrzebnych rzeczy i poprosiła o pomoc, wyjaśniła że jest chora i że nie ma jej kto pomóc w opiece nad siostrą. Mój kolega prawnik podpowiedział mi żebym spisała z tą panią umowę o pomoc żeby potem nie było nieporozumień, oczywiście już odbierając od niej te pieniądze spisaliśmy przy pracowniku socjalnym coś na kształt umowy i od września pieniądze mi będzie wydawać pracownik socjalny. Poza tym muszę się rozliczać z wydatków ale opiekunem prawnym nadal pozostaje ta siostra. Sama nie wiem czy to dobry pomysł ale z tymi pieniążkami- brać je, ale będzie mi o wiele lżej bo z własnej pieniędzy to oszczędnie musiałam, a teraz to pampersy kupie na cały miesiąc i jeszcze na kosmetyki i jedzonko zostanie. Pozdrawiam Proszę o opinie o podpisaniu tej umowy o opiece czy to właściwy pomysł????