Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
27-07-2010, 20:02:55

Witam, czytam wasze forum i jestem pełna nadziei, że moja Lucynka jakoś z tego wszystkiego wyjdzie. Lucyna leży w szpitalu już 2 miesiące, poczyniła ogromne postępy, rusza rękami i nogami, jest świadoma. Ostatnio miała zrobiony rezonans, który wykazał, że nastąpił udar prawej części potylicznej mózgu, nie wiem jakie Lucyna będzie miała szanse na powrót do zdrowia po tym rozpoznaniu, lekarze nic nie mówią, może wy mi coś doradzicie.
Marzena
gość
27-07-2010, 20:36:39

Gość 2010-07-27 17:35:07 Tomografia komputerowa (TK) umieszcza sie pacjenta na stole urządzenia w zależności od części ciała ustawia sie urządzenie taka jak by litera C lub w koło wjeżdza pacjent i robi sie serię zdjęć podobnych do rtg tnąc badaną cześć ciała pacjenta jak by na 1mm plasterki. Może byc z kontrastem lub bez.
Natomiast Rezonans magnetyczny jest to wytwarzanie przez urządzenie pola magnetycznego- fal radiowych. Pacjent wjerzdza do takiego tunelu i wtedy robione jest badanie


Dzięki za opis obu badań. Chodziło mi jednak o to, co więcej wykazuje rezonans od tomografii? Rodzina chorego, którego mam na myśli uważa, że badanie tomograficzne wystarczy, bo (cytuję) "co więcej może dać rezonans?". A skoro są to dwa różne badania, to z pewnością czymś się różnią i przypuszczam, że warto wykonać oba. Czy może się mylę?
Dominika.
gość
27-07-2010, 20:54:10

I jeszcze jedno. Chory nie powinien podczas rezonansu poruszać się, gdyż jakiekolwiek ruchy powodują niemożność prawidłowego odczytania obrazu. Czy Waszym chorym robiono rezonans ? ? ?
Pytam konkretnie o osoby, które mają otwarte oczy i poruszają głową, wodzą wzrokiem - czyli wykonują ruchy, których nie mogą zaprzestać, ponieważ nie rozumieją bądź nie są w stanie się nie ruszać.
Proszę o odpowiedż.
Czytałam o obu tych badaniach i wiem, że podaje się przed rezonansem środki uspokakające bądź dożylnie środek cieniujący, ale chcę dowiedzieć się od Was czy Wasi chorzy je przechodzili i czy zrobienie tego badania Wam w czymś pomogło?
Dominika.
Początkujący
28-07-2010, 05:37:29

wiem że nic nie zdziwi użytkowników tego forum a wiec perypetie ciąg dalszy,po przeczytaniu kart informacyjnych ze szpitala wynika tomogram dzień po wypadku następny po 7 dniach , gliatilin przestali podawać po 2 miesiącach od miesiąca już nie dostaje nic zero leków neurolgicznych,na usilną prośbe wizyta neurolga w domu za 3 tygodnie ,rehabilitacja u lekarza rodzinnego przyjdzie rehabilitantka i pokaże jak to robić. Obawiałem się bardzo opieki nad takim chorym ale to pikuś PAN PIKUŚ w stosnuku do ludzi odpowiedzialnych za leczenie takiego śpiocha
marand
gość
28-07-2010, 13:19:08

1. tomograf czy rezonans
rezonans jest dokladniejszym badaniem niz tomograf (nawet tomografy moga byc dwu lub cztero rzedowe)
W przypadku mojego spiocha na rezonansie lekarz znalazl uszkodzenia mozgu, ktore nie byly widoczne na TK.
Rezonans jest ciezszym badaniem dla spiocha, ktory wykazuje jakas ruchliwosc. Nalezy najlepiej zalozyc mu stopery i pod kontrola lekarza podac srodki na uspokojenie, bo moze nie wyjsc MR.
2. Leki i sluzba zdrowia
trzeba przywyknac do tego ze zostajemy sami z naszymi spiochami i nikt nam nie pomoze a juz na pewno nie NFZ. Na palcach mozna policzyc "normalnych" lekarzy, ale czasem brak lekow nie oznacza nic zlego.
W przypadku spiaczki nie ma lekow. Mozna w porozumieniu z lekarzem podawac jakies leki na alzchaimera lub inne schorzenia neurologiczne ale to wszystko na zasadzie eksperymentow, ze moze ktorys zadzaiala i odblokuje odpowiednie partie mozgu.
gość
28-07-2010, 19:14:42

Bogdan - też uważam tak jak w poście powyżej, że brak leków na polepszenie pracy mózgu nie oznacza nic złego. Ja poodstawiałam te wszystkie leki na poprawę pracy mózgu i te przeciwspastyczne /robiłam to bardzo ostrożnie schodząc z dawek, częstotliwości podawania na przestrzeni dość długiego okresu / i zauważyłam same pozytywy. Obserwacja chorego i kojarzenie zdarzeń to bardzo ważne zadanie dla opiekuna. Rozumię Twoje rozgoryczenie, ponieważ my wszyscy to przechodziliśmy, aż nadchodzi taki moment, że umiemy poustawiać sobie wszystko z chorym i opiekę i rehabilitację. Na początku wszyscy chcą trafić do takiego szpitala, który w cudowny sposób przywróci chorego do pełnego zdrowia i myślimy, że taki szpital istnieje. Nie przeczę dobrze jest trafić na samym początku na dobrą, szpitalną rehabilitację, bo przede wszystkim my się bardzo dużo uczymy, mamy możliwość zobaczenia na czym to wszystko polega i wtedy ustawiamy w domu odpowiednią rehabilitację ukierunkowaną na potrzeby naszego chorego. Byłam z Jackiem w Bydgoszczy na "Jurasza", w Bydgoszczy w wojskowym, prywatnie w Mielnie i wiem, że w domu mam bardzo dobrze ustawioną rehabilitację. Od maja 2008 r. już nigdzie po szpitalach nie jeżdżę, ale za to raz w roku oddaję Jacka na miesiąc do "Światła" w Toruniu, abyśmy wszyscy łącznie z rehabilitantkami odpoczęli. Oddaję go tam z pełnym zaufaniem, że odbiorę go takiego samego, w jakim stanie go zostawiam. Pracują tam jacyś wyjątkowi ludzie, dobrzy, fachowi i opiekują się tymi chorymi. Życzę Tobie, aby Twoja żona szybciej wróciła do zdrowia i aby wszystko ułożyło się tak, jak tego pragniesz. Nie rozumię tylko tego, że rahabilitantka ma przyjść i Ci pokazać? A co z rehabilitacją , która mormalnie przysługuje na NFZ po szpitalu? Pozdrawiam - Marychaj
gość
30-07-2010, 07:18:10

Witam serdecznie chciałam jeszcze raz podziękować uczestnikąm forum za redy prawne, wczoraj wygraliśmy w sądzie rodzinnym batalie o moją bratową, odebraliśmy prawo opieki jej choremu psychicznie bratu i opiekunem został siostra bratowej. Co do leków dla śpiochów moja bratowa nie otrzymuje żadnych na poprawę krążenia mózgowego. Na początku dostawała 2x po 2,4 grama Neotropilu i 3 x po tabletce Vicebrolu, potem kazali to odstawić i tyle. Obecnie otrzymuje tylko leki kardiologiczne, insulinę i Baclofen 5 i 15 mg. Co do badań to lekarz powiedział że tylko TK bo najlepiej podobno widać zmiany w mózgu, miała przez 3 lata śpiochowania robione to badanie 4 razy ostatnie w styczniu i stwierdzili że w głowie nic się nie dzieje. Poza tym to u nas b/z bratowa mieszka sobie w ośrodku, my jesteśmy na zmianę codziennie, odleżynki wygojone, rehabilitacja 5 razy w tygodniu i widać postępy. Liczymy na to że bratowa zaczyna nam się wybudzać bo otwiera oczy i reaguje na dźwięki, próbujemy ćwiczyć naukę ssania z butelką dla niemowlaków tylko bratowa ssie i nie połyka. Czy ktoś może wie jak nauczyć śpioszka połykania!!!! Pozdrawiam
gość
30-07-2010, 15:36:02

Witam,
Chciałam spytać hipotetycznie Was wszystkich-opiekunów swoich śpiochów-jak wyglądałoby Wasze zajmowanie się chorym, gdybyście mieli do dyspozycji 10 000zł miesięcznie dla swojego chorego? Jakie działania byście podjęli? Jakie ośrodki czy rehabilitację załatwiali? Czy możecie popuścić wodze fantazji (a może macie taką kwotę do rozdysponowania i co miesiąc pożytkujecie ją na przywrócenie Waszego śpiocha do aktywnego życia?).
Nie robię sobie głupich żartów. Jeśli znajdziecie chwilę na zastanowienie i odpisanie, to proszę o odpowiedź każdego.
Z góry dziękuję.
Dominika.
gość
30-07-2010, 18:33:40

Dominika,
co slychac u W., jego zony A. i u rodzicow?
Pozdrow ich ode mnie. Beda wiedzieli o kogo chodzi.
Paula
gość
30-07-2010, 18:36:01

No wiesz Dominika ?! Pieniadze sie nie licza tylko to co myslisz i serce.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: