Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
28-09-2008, 05:26:00

Koczkus,myślę,że wszystko zmierza ku dobremu, tylko przekładać cząsto go trzeba, nie wiem jak z oklepywaniem, jak on taki poobijany.Musi leżeć na materacu przeciwodleżynowym. Łatwiej mu ta wydzielina będzie wypływać, jak częściej będzie lażał na boku, to i ustami wtedy flegmę wydali. Zapalenie płuc u leżącego, to bardzo częste zjawisko, ale nie wolno tego lekceważyć, jest bardzo grożne. Zwracajcie uwagę na odżywianie, bo w tym czasie następuje bardzo duży i szybki spadek wagi. Wracajcie do zdrowia Ty i Twój mąż. Małgosia
Początkująca
28-09-2008, 16:24:00

Małgosiu byłam dzisiaj u niego otwierał oczy i za kazdym razem gdy go poprosilam mrogal powiekami mrogal gdy sie go pytalam czy mnie widzi i slyszy poprostu odpowiadal mi w taki sposob bo przeciez mowic nie moze bo jak sie okazalo nadal wspiera go w polowie respirator, nawet podniosl reke i pokazywal cos palcem ale nie wiedzielismy o co chodzi.Wiem ze mnie slyszy i widzi a wiec dało mi to dzisiaj jeszcze wieksza nadzije ze juz cos powoli sie zmienia. A co do lezenia to ciagle mu zmieniaja pozycje nawet jak bylam to wlasnie tatao pomagal pielegniarce przy odwroceniu na bok. Pielegniaraka go takze wtedy nasmarowala i oklepala mu plecy. Mysle ze ma dobra opieke ale sama tez go smaruje balsamem.A co do wagi to narazie nie ma takiego widocznego spadu. A co do zapalenia to tak jak juz pisalm ma podawane leki ale goraczka jeszcze sie pojawia jak przyjechalam mial ale pozniej podano mu lek na obnirzenie noi spadla.Jotro jade aby porozmawiac z ordynatorem. Musze wierzyc ze bedzie dobrze. Dziekuje za wszytsko. Pozdrawiam
Początkująca
28-09-2008, 16:51:00

Witam jeszcz raz próbuję włączyć się do dyskusji potrzebuję porady mój mąż 14 dni temu wpadł w śpiączkę cukrzycową/cukier miał 32/ utrzymywano go w śpiączce farmakologicznej przez 11 dni doszło ropne zapalenie płuc i niewydolność nerek.Był intubowany ale po 10 dniach zrobiono mu trachotomię i do niej podłączono respirator.Na dzień dzisiejszy obudził się rusza nogami i rękami jest związany bo wyrywa sondę z nosa/jest przez nią karmiony/i oddycha przez respirator choć codzienie próbują ją wyłańczać potrafi pół godziny sam oddychać.Reaguje na głos wykonuje polecenia jak ściśnij rękę pokarz język.Czasami nas poznaje .Zapalenie płuc zmniejszyło się tylko te nerki choć oddaje mocz do worka.Może ktoś miał taki podobny przypadek i może mi powiedzieć czego mogę się spodziewać.Mąż ma 50 lat [addsig]
żywa
Forumowicz
28-09-2008, 19:01:00

Hej ewa_beata chyba całkiem dobrze,że wstawili rurkę. Zgodnie z procedurą po ok 10ciu dobach montują rurke bo zaintubowany moze być ok.10 dób (ja byłem ciut dłużej) nim dostałem rurkę. Zapalenie płuc też miałem. Odpowiednio leczony się wyliże.A potem rehabilitacja. Bądź dobrej myśli. Pozdr[addsig]
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
28-09-2008, 20:26:00

Ewa_Beata - wiesz, każdy przypadek jest inny i jeśli nikt nie podejmuje tematu, to po prostu nie miał do czynienia z podobną sytuacją. Możemy jedynie wypowiadać się w tym przpadku na temat ogólnej pielęgnacji chorego. Pozdrawiam - Marychaj
Początkująca
29-09-2008, 12:12:00

Dzięki za wsparcie dziś była siostra u lekarza /za każdym razem jest inny/ i ten już człkowicie zdołował nas powiedział że on 15 dni temu przyjmował męża i nie widzi żadnej poprawy choć wtedy to leżał jak placek przez 8 dni a dziś rusza nogami i rękami reaguje na głos i wykonuje podstawowe odruchy jak ściska rękę podaje cześć wzrusza ramionami jak nie wie o co pytami .Jeszcze najważniejszego nie napisałam bo trochę mi głupio mój mąż popijał i kiedy zapadł w śpiączkę to był dobrze napity.Lekarze twierdzą że i to też jest przyczyna.Ten ostatni lekarz powiedział że ma duże zmiany w mózgu i jest to nieodwracalne choć nie robiono mu żadnych specjalistycznych badań i że nie odłączą go od respiratora bo nie będzie samodzielnie oddychał.Nie wiem kogo słuchać.Może ktoś wie coś o takim przypadku i napisze mi. ewabeata
żywa
Wtajemniczona
29-09-2008, 12:59:00

ewa_beata, cóż powiedzieć...
będzie dobrze
http://maclisc.phorum.pl/
gość
29-09-2008, 15:39:00

Hej ewa-beata to co lekarze mowia to nie do konca musi byc prawda jesli nie robili TK glowy to skad to stwierdzenie moj syn tez mial wypadek (wczesniej pisalam Eliza) podobnie lekarze mowili dopiero prof Talar nas uswiadomil to ze byl pod wplywem nie ma do rzeczy to zalezy od urazu mysle ze powinnas skontaktowac sie z prof napewno ci pomoze.Trzymaj sie, wytrwalosci nie poddawaj sie.Pozdrawiam wszystkich spiochow.Eliza
Początkująca
29-09-2008, 17:04:00

Witam robiono mu tomografię komputerową na początku ale niewykazało żadnych zmian.O godzinie 15 byłam u niego to był bardzo pobudzony i niespokojny ale od 11 odłonczono go od respiratora ciężko oddychał ale sam odchodziłam o 16 to dalej oddychał sam .Gdzie mogę znaleść tego profesora i skontaktować się z nim.Proszę napisać bardzo często jestem na tym forum.żywa
żywa
gość
29-09-2008, 18:17:00

Witam serdecznie wszystkich. Utwierdziłam się w przekonaniu, że lekarze nie zawsze wiedzą co dzieje się z naszymi śpioszkami. Mój tata 6 tygodni temu przeżył NZK, wg lekarzy nie miałałyśmy liczyc na dalsze leczenie bo ponoc Jego stan nie rokuje na poprawę. A tu jednak okazuje się, że jutro przewożą Go na oddział neurologiczny do innego szpitala. Cieszymy się bardzo, że mimo poważnego stanu nie skreślono Go. Proszę trzymajcie kciuki za Niego... Pozdrawiam Was wszystkich i trzymam kciuki za Waszych śpioszków.

Żaneta

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: