Rehabilitacja w Świetle Toruń w przeważającej części opiera się na wolantariacie, a więc albo jest, albo jej nie ma. Są zatrudnione 2 rehabilitantki / ja miałam kontakt tylko z tymi osobami/, ale pacjentów jest dużo. Z tego co zaobserwowałam, to do pacjentów świeżo po zdarzeniu więcej się angażują, natomiast tych "starszych" olewają jak wszędzie. Wynika to może z tego, że powszechnie się uważa, że jeśli pacjent nie "obudzi się " do końca pierwszego roku, to już nie rokuje, a więc szkoda dla niego zachodu. Pozdrawiam