Reklama:

śpiaczka (15632)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
23-05-2012, 19:45:09

belfera 2012-05-23 18:43:51 Kowalowa, dziekje za pocieszenie. Lekarze niestety dalej nie mowia nic dobrego. Jutro mijaja 3 tygodnie snu mojego michała. Pojawiły się wodniaki, kóre trzeba bedzie usunąć. DAlej nie ma zadnych reakcji. Mowimy do niego, masujemy, glaskamy, drapiemy i nic. Lekarze okreslaja jego stan jako terminalny, ale my z rodzina wierzymy, ze wszystko sie zmieni na dobre.
belfera coz ja moge powiedziec w tej sutuacji...nie poddawaj sie nie mysl o najgorszym...ja rownie z sie bałam uwierz mi bardzo sie bałam...mojemu mezowi nie funkcjonuje 90% prawej pokuli...obudził sie po 4 tygodniach...z osłupiałym wzrokiem bez reakcji na co kolwiek..tylko sufit...płakałam jak mops...ale wierzyłam..i udało sie tobie takze zycze wiaryy i oby sie udało...mam wielka nadzieje na to ze obudzi sie Michały sa silne ...moj tez Michał:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
26-05-2012, 14:23:15

belfera większość z nas na tym forum była w podobnej sytuacji jak ty Pierwsze tygodnie wg mnie są najcięższe zarówno dla naszego podopiecznego jak i dla nas, staramy się zrobić wszystko co jest w naszej mocy mobilizujemy wszystkie nasze siły i wytężamy zmysły by walczyć o naszą osobę. A to nie jest tak, patrząc z perspektywy czasu Przede wszystkim organizm osoby wprowadzonej w śpiączkę i nie wybudzającej się jest wyczerpany ostrymi objawami choroby - wypadku, operacjami, złamaniami czy zaburzeniami w wielu narządach ich organizmu, do tego wszelkiego rodzaju leki w tym antybiotyki i sedacja- leki na spanie, osłabiają organizm i pustoszą go. Organizm jest po prostu ciężko doświadczony i osłabiony przez to co się w nim dzieje. Dlatego potrzebuje więcej czasu, po to podłącza się pod respirator zakłada sondę i karmi żeby go wzmocnić i pomóc mu wrócić do sił.
A lekarze co mają powiedzieć, organizm osłabiony?? lub po prostu sami nie wiedzą co będzie dalej, bo każdy człowiek jest inny i trudno przewidzieć jak zareaguję.
belfera zapytaj się o karmienie przez sondę- rurka przez nos swojego Michała, jeżeli nie jest karmiony to zapytaj dlaczego tak jest i czy można być, a jeżeli jest karmiony to czy możesz robić mu własne posiłki. Gdyż takie posiłki są bardziej wartościowe i lepiej przyswajalne dla organizmu, niż szpitalne jedzenie mleko z płatkami i masłem lub zupa z kaszką. Do tego można jogurciki na florę bakteryjną, soki i inne ale to dopiero napiszę się jak będziesz potrzebować. Do tego można kupować w aptece Nutridrinki - napoje odżywcze i witaminowe. Teraz mimo braku reakcji najważniejsza jest rola osób najbliższych czyli to co robicie, puszczajcie mu też ulubioną muzykę czy czytajcie książki to regeneruje mózg, a poza tym każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka tylko dla siebie nawet jeżeli to jest kilka lub kilkanaście minut, a pielęgniarki to wpadają i wypadają z sali i nie mają czasu lub ochoty pieścić sie z pacjentami. A można zapytać czy radio można przynieść Michałowi i czy je włączą mu codziennie lub jakieś płyty do tego jak masz odtwarzacz. Proszę obserwuj monitor czy wzrasta tętno lub ciśnienie choć minimalnie nawet o kilka punktów. Ja wierzę że oni nas słyszą i kiedyś nam to powiedzą I proszę zbieraj siły na walkę potem, na rehabilitację itd, a wątpliwości ma chyba każdy z nas ile razy się płakało na korytarzu lub z bezsilności w domu w poduchę to pomaga pamiętaj. Musimy być wytrwali dla naszych najbliższych!! Pozdrawiam Ewka
Forumowiczka
27-05-2012, 19:34:48

Betinko , hej,hej ! gdzie jesteś ? Jak czuje się Krzysiu?
Pozdrawiam serdecznie.
gość
29-05-2012, 16:39:20

Witam Was!!
Mam do was serdeczną prośbę
Może umię mi ktoś powiedzieć ile jest dofinansowania na ortezy kończyn dolnych?? a dokładnie takie łuski na stopy.
Bo zalecili mojej Dorotce na stopy takie cuda a nie wiem na ile powinnam się przygotować a ile jest dopłaty??
A chciałam was poinformować że ciocia dostała wczoraj grupę, czekam jeszcze na dokumenty ok 2 tygodni ale już mamy przyznane to najważniejsze. A o rencie na razie ani słychu ani widu. Jutro pojadę się pytać do zusu co i jak się dzieje z dokumentami cioci i zapytać czy grupę też dołączyć. Pozdrawiam Ewa
Początkująca
29-05-2012, 21:40:29

Jestem Gosiu :) Miałam trochę bieganiny , zresztą coś wiesz na ten temat :D
Krzyś od niedzieli jest w domu ,wieczorkiem został sam . Wczoraj raniutko do lekarza ,po skierowanie na oddział do szpitala.Trochę pochodził i po południu już kiepsko się czuł , noga zrobiła się sztywna i bardzo bolała. Dziś zawiozłam go do szpitala i niestety przywiozłam , dopiero na piątek ma przyjęcie. Będą mu wyciągać rurkę i pozostanie na obserwacji kilka dni po wyciągnięciu. Potem znów po skierowanie do neurologa. Zauważyłam że rano dobrze się czuje i funkcjonuje w miarę normalnie , nawet mi pomagał gotować :D Po południu chodzi dużo gorzej , ma problemy z koncentracją i wysławianiem się . Dzwoni mi do pracy i melduje co robi , najczęściej leży bo nałazi się rano i czeka aż przyjdę :)
Teraz czekamy na wyciągnięcie rurki , mam nadzieję ze będzie wszystko w porządku :)
Buziaki
Forumowicz
30-05-2012, 18:21:26

Hej. Pozdrowienia dla forumowiczów
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
Forumowiczka
30-05-2012, 19:25:00

betina45 2012-05-29 23:40:29 Jestem Gosiu :) Miałam trochę bieganiny , zresztą coś wiesz na ten temat :D
Krzyś od niedzieli jest w domu ,wieczorkiem został sam . Wczoraj raniutko do lekarza ,po skierowanie na oddział do szpitala.Trochę pochodził i po południu już kiepsko się czuł , noga zrobiła się sztywna i bardzo bolała. Dziś zawiozłam go do szpitala i niestety przywiozłam , dopiero na piątek ma przyjęcie. Będą mu wyciągać rurkę i pozostanie na obserwacji kilka dni po wyciągnięciu. Potem znów po skierowanie do neurologa. Zauważyłam że rano dobrze się czuje i funkcjonuje w miarę normalnie , nawet mi pomagał gotować :D Po południu chodzi dużo gorzej , ma problemy z koncentracją i wysławianiem się . Dzwoni mi do pracy i melduje co robi , najczęściej leży bo nałazi się rano i czeka aż przyjdę :)
Teraz czekamy na wyciągnięcie rurki , mam nadzieję ze będzie wszystko w porządku :)
Buziaki
Betinko ,tak wspaniale sobie radzisz , Krzysiu też coraz lepiej hurra !. Oj wiem ,wiem coś o bieganiu aby coś załatwić. Krzysiu po południu już jest zmęczony /jak dziecko/ i dlatego wszystko mu gorzej idzie , ale z czasem na pewno się poprawi. Przyjaciólko moja , musisz koniecznie znależć kogoś aby chociaż na kilka godzin dziennie pomógł braciszkowi , bo chociaż bardzo sie starasz ,to na dłuższą metę ,nie dasz rady / praca, 2 domy, lekarze , rehabilitanci itp/ , musisz troszkę odsapnąć , wiedząć ,że Krzysiu jest pod dobrą opieką.Wiem to z własnego doswiadczenia , a musisz brać pod uwagę ,że On , z czasem, będzie coraz więcej się denerwował , "stawiał" itp. . Może to być kolega, koleżanka lub sąsiadka ,która wpadnie na godzinkę i weżmie go na spacer , pogada z nim itd. Już się sama przekonałąś jak taki chory może zdenerwować , zdołować lub pokazać słoneczko. Pisz ,jak się sprawy posuwają do przodu . Powodzenia i pozdrowienia dla Ciebie i Krzysia.
Forumowiczka
30-05-2012, 19:26:51

grzesiek_81 2012-05-30 20:21:26 Hej. Pozdrowienia dla forumowiczów
Witam ,witam serdecznie w naszym skromnym gronie!
Forumowicz
30-05-2012, 20:25:20

gosia1954 2012-05-30 21:26:51
grzesiek_81 2012-05-30 20:21:26 Hej. Pozdrowienia dla forumowiczów
Witam ,witam serdecznie w naszym skromnym gronie!
Hej. Pisałem uu dość dawno temu. Wpadłem zobaczyć czy forum jeszcze żyje i jak się ma
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
30-05-2012, 20:27:15

Witam wszystkich.Nie wiem czy dobrze trafiłem, mam nadzieję że tak,bo nie mam z kim się podzielić tym wszystkim,też opiekuję się śpioszkiem,moją narzeczoną która 2 tygodnie temu miała wypadek,była z synkiem na spacerze gdy potrącił ich pijany kierowca,Niunio niestety poniósł śmierć na miejscu a moja królewna od tego czasu śpi:( mieszkamy w Holandii więc jeśli chodzi o opiekę nie ma żadnych zarzutów choć kilka dni temu jacyś beznadziejni lekarze stwierdzili,że moja Ania z tego nie wyjdzie bo mózg umiera i lepiej oddać jej organy komuś komu się przydadzą,a co za tym szło potrzebna była zgoda na odłączenie aparatury:( właściwie ja i jej rodzina bylismy gotowi żeby się z nią pożegnać gdy podszedł do mnie młody neurolog i powiedział żebym się nie zgadzał absolutnie bo zdarzają się przypadki że pacjenci u których stwierdzono śmierć mózgu wybudzały się,więc zgodnie cała rodzina nie wyraziła zgody na odłączenie i wiecie co?moja Ania na dzień dzisiejszy oddycha samodzielnie:)dziś też pierwszy raz otwarła oczka:)ja wiem że to nie oznacza jeszcze że wybudzi się całkowicie ale ja mówię do niej bardzo dużo,puszczam jej muzykę,czytam,sam też wszystko przy niej robię,od mycia po ćwiczenia jakieś proste,masaże i zmianę pieluszek:)wiem,że dla niektórych z Was to dopiero 2 tygodnie odkąd mój śpioch śpi jednak dla mnie to cała wieczność i już bym chciał żeby się obudziła,podziwiam was wszystkich za walkę o swoich bliskich,jesteście wielcy,pozdrawiam Max

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: