belfera większość z nas na tym forum była w podobnej sytuacji jak ty Pierwsze tygodnie wg mnie są najcięższe zarówno dla naszego podopiecznego jak i dla nas, staramy się zrobić wszystko co jest w naszej mocy mobilizujemy wszystkie nasze siły i wytężamy zmysły by walczyć o naszą osobę. A to nie jest tak, patrząc z perspektywy czasu Przede wszystkim organizm osoby wprowadzonej w śpiączkę i nie wybudzającej się jest wyczerpany ostrymi objawami choroby - wypadku, operacjami, złamaniami czy zaburzeniami w wielu narządach ich organizmu, do tego wszelkiego rodzaju leki w tym antybiotyki i sedacja- leki na spanie, osłabiają organizm i pustoszą go. Organizm jest po prostu ciężko doświadczony i osłabiony przez to co się w nim dzieje. Dlatego potrzebuje więcej czasu, po to podłącza się pod respirator zakłada sondę i karmi żeby go wzmocnić i pomóc mu wrócić do sił.
A lekarze co mają powiedzieć, organizm osłabiony?? lub po prostu sami nie wiedzą co będzie dalej, bo każdy człowiek jest inny i trudno przewidzieć jak zareaguję.
belfera zapytaj się o karmienie przez sondę- rurka przez nos swojego Michała, jeżeli nie jest karmiony to zapytaj dlaczego tak jest i czy można być, a jeżeli jest karmiony to czy możesz robić mu własne posiłki. Gdyż takie posiłki są bardziej wartościowe i lepiej przyswajalne dla organizmu, niż szpitalne jedzenie mleko z płatkami i masłem lub zupa z kaszką. Do tego można jogurciki na florę bakteryjną, soki i inne ale to dopiero napiszę się jak będziesz potrzebować. Do tego można kupować w aptece Nutridrinki - napoje odżywcze i witaminowe. Teraz mimo braku reakcji najważniejsza jest rola osób najbliższych czyli to co robicie, puszczajcie mu też ulubioną muzykę czy czytajcie książki to regeneruje mózg, a poza tym każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka tylko dla siebie nawet jeżeli to jest kilka lub kilkanaście minut, a pielęgniarki to wpadają i wypadają z sali i nie mają czasu lub ochoty pieścić sie z pacjentami. A można zapytać czy radio można przynieść Michałowi i czy je włączą mu codziennie lub jakieś płyty do tego jak masz odtwarzacz. Proszę obserwuj monitor czy wzrasta tętno lub ciśnienie choć minimalnie nawet o kilka punktów. Ja wierzę że oni nas słyszą i kiedyś nam to powiedzą I proszę zbieraj siły na walkę potem, na rehabilitację itd, a wątpliwości ma chyba każdy z nas ile razy się płakało na korytarzu lub z bezsilności w domu w poduchę to pomaga pamiętaj. Musimy być wytrwali dla naszych najbliższych!! Pozdrawiam Ewka