Witam wszystkich zaczynam od tego ze jestem pesymistką otóż jak wiecie 6 miesiecy rehabililitacyjnego z Zusu mineło 5 .10 z niewiara we wszystko udało mi się znależć pracę podpisac umowę jak pracować z bólem nie wiem ale wczoraj miałam Zus i okazało sie ze dostałam 5 miesiecy jeszcze w tym sanatorium choc orzecznik nie wierzyła ze boli mnie blizna i wokół .Prosiłam od razu o leczenie stacjonarne powiedziala ze nie ma takowego .Mieszkam w poblizu Rept sl mój operator będzie w grudniu i myślę prosic go o takowe stacjonarne leczenie . Po powrocie z komisji Zus chciałam schowac głowę w piasek bo podpisałam umowę o prace czego nie mówiłam orzecznik wspomniałam tylko że ze względu na ciągły ból rąk i szyi chcę sie zabić powiedziała że nie do niej takie teksty badała tylko sprawność uniesienia rąk w przód o uścisk dłoni.I po rozmowie z pracodawcą zrezygnowałam z pracypo 204 godziny miesięcznie (ochrona)Pesymistycznie nastawiona iorę sie za rehabilitacje .Ale dla was buziaki za dobre rady i wspieranie.