Witam,
tata w listopadzie trafił na OIOM. Był pod respiratorem przez 3 tygodnie. Lekarze podejrzewali wirusowe zapalenie mózgu, jednak w badaniach (płyn mózgowo-rdzeniowy, krew) nic, co wskazywałoby na wirusowe/bakteryjne zapalenie mózgu, nie pojawiło się. W badaniu rezonansu magnetycznego znaleziono niedokrwienne zmiany ('w podostrym typie'). Mimo to nadal kontynuowano leczenie przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne. Teraz po długim okresie nieprzytomności sam je, chodzi (jednak widać, że ma problem ze wzrokiem, wpada na drzwi, łóżko etc), mówi (próbuje układać zdania, jąka się, troche bełkotliwie). Neurolodzy w szpitalu stwierdzili, że nie kwalifikuje się na idz oddział. Odmówiono konsultacji okulistycznej. Został przeniesiony z OIOMu na oddział chorób wewnętrzynch z zaleceniem wczesnej rehabilitacji neurologicznej. Obecnie szukamy ośrodka rehabilitacyjnego, ale ośrodki takie przyjmują pacjentów w zasadzie jedynie na podstawie skierowania z oddziału neurologicznego (na który nie chcą go przyjąć).
Czy ktoś orientuje się co w takiej sytuacji zrobić? Za kilka dni wypiszą go do domu, a jeśli nie będzie miejsca w ośrodku w najbliższym czasie, później w ogóle się tam nie dostanie.
Bardzo proszę o szybką odpowiedź i pozdrawiam.