Witam.
Ja również borykam się z tikami już chyba od szkoły średniej. Mój tik polega na ruchu głową w lewą stronę i przykurczu mięśni w sytuacjach stresowych.
Teraz mam 27 lat, przez jakiś czas chodziłam do psychologa, do neurologa, ale dostawałam tylko jakieś leki antydepresyjne. Przez jakiś czas na studiach nie potrafiłam wybrać się na uczelnie przez tiki, myślałam o samobójstwie.
Teraz dalej mam tiki, czasem bardziej mi się nasilają, ale staram się by otoczenie ich nie widziało, choć na pewno nie zawsze mi się to udaje. Ale trochę zmieniło mi się podejście do nich, czasem sobie w domu popłaczę, ale generalnie jestem szczęśliwa.
Mam dobrą pracę, fajnych znajomych (którzy nie pytają mi się dlaczego tak dziwnie skręcam głowę, choć nigdy z nimi o tym nie rozmawiałam).
Zastanawiam się nad leczeniem botoksem, skoro tyle o tym piszecie. Uważam że warto spróbować, przez jakiś czas myślałam też o gorsecie na szyję,ale chyba ciężko byłoby przekonać lekarza żeby mi go założył
Ostatnio tik nasila mi się choć miałam też okres że wydawało mi się że minął. Miałam ruchy obustronne głowy, teraz mam skręcający w lewą strone i jak próbuję odwrócić ją w prawą stronę to zaraz wraca mi do poprzedniej pozycji.
Trochę mnie to martwi, ale wybiorę się może wkrótce do neurologa w Katowiach Ligocie . Czy musze mieć tam skierowanie?
Pozdrawiam i dajecie mi wsparcie.
Wydawąło mi się że tylko ja mam takie problemy, ale odkąd zaczęłam się rozglądać jak np. jadę w autobusie czy nikt na mnie nie patrzy, zauważyłam wielu podobnych do mnie ludzi z ruszającą się głową
Aneta