Reklama:

Skąpodrzewiakogwiaździak 2 stopnia (11)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
23-05-2014, 16:38:51

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Nazywam się Paweł.
23 maja 2013 żona (30 lat) miała operację i wycięto 80% guza.
W październiku miała pierwszy skan i było wszystko ok tzn. guz pozostał taki sam. Kolejny skan był 1 kwietnia i pojawiły się problemy lekarz mówi,że oddzwoni i powiadomi o terminie operacji. Czekamy już 2 miesiące guz dalej rośnie,a żona (dzięki lekarzom) nabawiła się ciężkiej depresji,bo myśli ,ze lekarze postawili na niej kreskę ,czasem sam tak już myślę,że nie ma dla nas (obcokrajowców ) miejsc nie ma
Ja też już ledwo ciągnę :(
Wygląda na to,że nie możemy liczyć na pomoc tutaj w Dublinie w Irlandii.
Nie wiemy co robić nawet zabranie papierów z tego szpitala nie będzie takie łatwe
Pytanie mam takie czy długo trzeba czekać w Polsce na operację (nieskomplikowaną - tylko lekkie podcięcie guza)
No i ile trzeba zapłacić za taki zabieg.Ewentualnie obojętnie jaki inny kraj może Niemcy...Ciężko znaleźć informacje na forach ile trzeba zapłacić i ile trzeba CZEKAĆ
proszę o jakąkolwiek pomoc ,bo widać zostaliśmy sami z tym problemem a guz dalej rośnie
p.s. może ktoś był w szpitalu beumont hospital w Dublinie i wpisał by coś ze swojego doświadczenia..
Sam niew iem co robić pozostaje czekanie .Czekanie ale na co?
bardzo bardzo bardzo mocno dziękuje za wszelkie iformacje
załamany mąż
gość
25-05-2014, 06:26:12

Proponuję poszukać w necie jakiegoś medycznego forum danego kraju i tam poszukać popisać moze ktoś coś doradzi, generalnie jest tak że obcokrajowców niestety nie lubią leczyć. Ja wiem że macie ubezpieczenie i tak dalej ale to zawsze ,,emigrant''. Kiedy byłam w Londynie okazało się że jestem w ciąży, bolał mnie brzuch, wymiotowałam, pokrwawiałam kiedy szłam do szpitala to dawali mi kroplówkę bo odwodniona, robili morfologię dawali receptę na paracetamol i po 4 godzinach wypisywali, ginekologa nie widziałam ani razu przy 6 wizytach. W końcu koleżanka poleciła mi ginekologa prywatnie ten mnie zbadał dał skierowanie do szpitala i było podobnie obejrzeli skierowanie, dali kroplówkę i do domu. Poszłam znowu do tego ginekologa a on wprost wracaj dziewczyno do kraju bo tu pomocy nie dostaniesz jak byś rodziła lub poroniła tylko udzielą tak naprawdę, dał tylko tabletki z hormonem utrzymujacym ciążę kiedy wróciłam do polski zaraz z lotniska wylądowałam w pierwszym szpitalu po drodze, okazało się że ciąża zagrożona na granicy poronienia. Popisałam potem na forach i okazało sie że w anglli tak jest, pomagają tylko jak muszą ratować życie i tyle> Więc myśle że z wami postąpiono podobnie ja bym gdzieś prywatnie spróbowała i tyle a jak nie to wracajcie do kraju, chyba że macie tyle kasy by leczyć sie prywatnie!!!
gość
25-05-2014, 10:39:57

bardzo dziękuję za odpowiedz.Właśnie próbuje coś w Polsce kombinować :)
dzięki za jakiegoś posta...A forum myślałem,ze tutaj znalazłem ;d
gość
25-05-2014, 10:42:15

p.s. kasy nie mamy.Jak byłaś w anglii to wiesz,że na wyspach żadnych kokosów nie ma...
W Polsce żona ma ubezpieczenie bo mamy europejską kartę i unia płaci
Może lekarz czeka na jakąś łapówkę.W Polsce się daje ,ale nie wiem jak w Irlandii czy Angli
gość
25-05-2014, 11:47:08

W polsce się nie daje a bynajmniej nie powinno się dawać, raczej idzie się do prywatnego gabinetu bo na NFZta czeka się długo, teraz niby są te zielone karty ale to dla osób które dopiero rozpoczęły przygodę z chorobą nowotworową. Mój maż leczy się w Bydgoszczy w co i jesteśmy zadowoleni, dobry sprzęt mają. Jedyne co mnie przerażają to re chemie które dostaje ambulatoryjnie a potem w domu jest ledwie ciepły. Do szpitala nie przyjmą bo miejsca jedynie dla trudnych przypadków mają, a powinno być tak żeby choć na noc został w szpitalu. Bo kiedy wymiotuje to żadnych leków nie połknie, a żeby dać coś dozylnie to muszę go wieść na pomoc doraźna lub wzywać karetkę która generalnie jest od ratowania życia, ale co mamy zrobić!!!!!
gość
25-05-2014, 11:56:03

Czekamy,czekamy i czekamy a żona ma coraz większe problemy z ręką
lekarze kłamią bynajmniej w dublinie ;( ;( ;(
gość
25-05-2014, 12:08:54

Witam, nie chcę straszyć , ale ten guz to bardzo poważna sprawa, nawet bym powiedziała sprawa życia :(
Myślę że nie ma co tam siedzieć i czekać , bo czas może działać na niekorzyść.Czy żona miała robiony rezonans magnetyczny głowy ? Jeśli tak , to zabrać badania i wracać do kraju, taka jest moja rada. Tu na miejscu poszukać najlepszego neurochirurga, w zalezności od regionu kraju, (ja osobiście moge polecić z zachodniopomorskiego) i umówić się do niego na wizytę prywatną, a potem to już on pokieruje leczeniem, i może być wszystko na NFZ, czyli ubezpieczenie. Wejdżcie na neta i poszukajcie lekarza który specjalizuje się w operacjach guza mózgu.Pozdrawiam serdecznie żonę i baaardzo mocno trzymam kciuki :)
gość
25-05-2014, 16:16:39

bardzo dziękuję za odpowiedzi
gość
08-01-2015, 21:15:34

Jeśli żona jest ubezpieczina w Polsce to bez problemu w miare szybkim czasie 2-3 miesiące bedzie miała przeprowadzony zabieg operacyjny w POlsce.
Pozdrawiam ciepło
gość
08-01-2015, 21:18:16

mam nadzieje , ze sytuacja nie jest bardzo zła, wtedy odbywa to się od razu. Poza
tym myślę że już Pan się wcześniej zorientował i jest już dobrze

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: