Witam chciałabym prosic o pomoc, od 2 miesięcy mam straszne bóle głowy zaczęło się od powrotu z wakacji... ból w lewym oczodole który nie ustępował po żadnych proszkach przeciwbólowych, nastepnie zaczęła mnie boleć cała połówka głowy od oka przez tył ucha do tyłu głowy poszłam do okulisty zrobiłam badanie dna oka które wyszło dobrze, następnie wizyta u neurologa który stwierdził ze mam nierówne odruchy i wysłał mnie na badanie rezonansu magnetycznego zrobiono mi odrazu ocene naczyń angio_MRI rezonans wyszedł prawidłowo bez żadnych zmian pokazywałam nawet wynik neurochirurgowi i powiedział że wszystko ok ale ból nie ustawał neurolog stwierdził że może to neuralgi i przepisał divascan który mi w ogóle nie pomagał więc zaczęlam dalej poszukiwanie przyczyny w miedzy czasie ból przeszedł mi na 2 oczodół i prawą połówkę głowy i teraz częściej mnie ona boli ból taki mocny jakby ucisk jak poruszam głową to czuje jaky mi żyły brakowało, nie mam mdłości zawrotów głowy ani nic takiego, udałam sie do laryngologa zlecił CT zzatok bo podejrzewał zapalenie zatoki klinowej- ale wyniki wyszły bez większych odchylen dostałam antybiotyk ale nic nie pomógł w między czasie jeszcze zrobiłam usg oczodołów, pole widzenia, i drugi raz badanie dna oka oraz morfologie w kierunku krzepliwości krwi, pojawił się też troche problem z ciśnieniem dostałam leki na obniżenie i teraz mam niskie ale ból nie ustaje boli mnie na ogól tył głowy i oczodół i czuje straszne pulsowanie w głowie jakby coś mi miało tam pęknąć!!! błagam pomocy bo ja juz nie wiem co robić niedługo zwariuje z tego bólu, czytałam że neuralgia bądź klapserowy ból głowy daje podobne objawy ale nikt mi tego nie stwierdził na 100%!!! co o tym myślicie dodam że mam 21 lat!