Witam,
mam 32 lata i 3,5 miesiaca temu urodzilam dziecko. Od pewnego czasu mam problem, gdy w nocy dziecko płacze, a ja budzę się, żeby do niego wstać to czuję zaciśnięcie prawej powieki/przez chwilę nie moge otworzyć oka. Po chwili zacisk ustępuje, a ja wtedy potrzebuję jeszcze moment na wyostrzenie wzroku. Czasem pomagam sobie palcem. Dodam, ze nie mam niczym sklejonych rzęs, albo mam niewielką ilość żółtawej wydzieliny w kaciku. Czy jest to problem okulistyczny, czy moze neurologiczny? Czy jest to powod do zmartwien, jesli taka sytuacja pojawia sie tylko w nocy? Jesli tak, to jakie wykonac badania i do jakiego specjalisty sie wybrac? W internecie naczytalam sie, ze moze to swiadczyc o miastenii Bardzo sie boje takiej diagnozy... Chcialabym wierzyc, ze to tylko objaw zmeczenia. Dodam jeszcze, ze nie nosze okularow, rok temu stwierdzono u mnie mala nadwzrocznosc no i faktycznie, moje prawe oko ma tendencje do zaczerwienien w kaciku, ropienia od czasu do czasu, na co z reguly pomagaly krople hyaback. Miewam tez uczucie suchego oka, ale dotad problemu z otwieraniem nie mialam. Bardzo prosze o odpowiedz.