Biorę Lamictal i Levetiracetam, w ub.roku lekarz zdecydował o próbie wycofania Lamictalu i wprowadzeniu Vimpatu. Trwało to bardzo powoli od początku listopada do końca stycznia. Początkowo nie było żadnych zmian ale w miarę zmniejszania dawki Lamictalu, stałam coraz bardziej niespokojna, wciąż mi się zdawało, że już zaczyna się atak, stawałam się coraz bardziej rozdrażniona, nerwowa, a ilość ataków była taka sama, jak poprzednio. Po ostatniej wizycie, jednak zaczęłam wycofywać Vimpat, a wracać do poprzedniej dawki Lamictalu 250 -0 - 200. Następuje to też powoli i skończy się z końcem marca.U mnie jednak cały czas trudno powiedzieć, czy skutki uboczne były jednoznacznie wynikiem przyjmowania leku, czy nasilającej się depresji w związku z sytuacja życiową; prawdopodobne jest, że lek zostałby "zaakceptowany" przez organizm (przy innych lekach nie obserwuję żadnych skutków ubocznych) w wyniku innego ogólnego stanu psychicznego.