Dzień dobry,
Od ponad miesiąca zmagam się z problemem, który zmienił moje życie w koszmar.
Lekarz ortopeda przepisał mi zastrzyk domięśniowy Ketanolu oraz zażywanie leków: Skudexa i
Tramadol (ze względu na inny problemy zdrowotne, które raczej nie mają związku z niniejszym postem).
Pierwsza noc po tych lekach przebiegła spokojnie.
W drugą noc (przed pójściem spać zażyłem Skudexę i Tramadol) nie przespałem ani minuty - dostałem ataku paniki, byłem zalany potem, wszystkie mięśnie mi się trzęsły. Nigdy nie czułem czegoś podobnego - myślałem, że umieram. Dodatkowo, za każdym razem jak wchodziłem w stan snu dostawałem bardzo gwałtownych i silnych zrywów mięśni (mioklonie), które kompletnie mnie rozbudzały - działo się tak przez cała noc przez co nie udało mi się przespać ani minuty.
Trzeciej nocy zdecydowałem się nie zażywać tych leków. Niestety - pomimo tego, noc przebiegła identycznie jak poprzednia - atak paniki, pot, mioklonie... znowu nie udało mi się zasnąć ze względu na gwałtowne zrywy mięśni...
Po 3-4 nieprzespanych nocach poszedłem na wizytę do neurologa. Otrzymałem klonazepam. Po raz pierwszy od kilku dni udało mi się zasnąć. Wygląda na to, że lek działa na mnie usypiająco - mioklonie nadal mam (jak zasypiam oraz podczas snu), jednakże śpię mocno, więc mnie nie budzą. Lek działa około 4-5 godzin. Potem mioklonie budzą mnie i nie pozwalają więcej zasnąć.
Doszło do tego, że gdy przychodzi noc zaczynam odczuwać strach przed położeniem się spać ponieważ wiem, co będzie się działo w nocy... zaczęły też wracać moje objawy przed depresyjne, z którymi zmagałem się kilka lat temu (i udało mi się ich pozbyć).
Zrobiłem EEG oraz inne badania - nic na nich nie wychodzi. Czy zażywane leki mogły "zepsuć" coś w moim układzie neurologicznym? Czy może ktoś doradzić cokolwiek? Marzę o tym, żeby spokojnie przespać całą noc i żeby moje życie wróciło do normy.