Witam,
Od 3,5 roku (aktualnie mam 28 lat) mam pewne dolegliwości.
Po pół roku objawów: bóle stawów kolan, puchnięcie dołów podkolanowych, mrowienia, pieczenie, dreszcze ciała, czasem drętwienia, bóle mostka i duszności, krótkie oddechy, wypadanie włosów, zmęczenie, bezsenność, od lat objawy jelita drażliwego też - na postawie badania PCR zdiagnozowano mi Boreliozę. zaczynam się leczyć skojarzoną antybiotykoterapią, po 9 m-cach antybiotyków ustępują wszystkie objawy i kończymy leczenie.
Po pół roku od zakończenia leczenia - nawrót, te same objawy, w tym momencie wychodzi mi też PCR na Bartonellę dodatni. Leczę się kolejne 7 m-cy antybiotykami, odstawiam w końcu bo wszystkie objawy mi mijają ale ból stawów kolanowych w spoczynku głównie pozostają. Pomysł lekarza aby przebadać kolana reumatologicznie. Nie mają one żadnych zmian w rtg.
Po kolejnym pól roku bez antybiotyków, może trochę więcej, zaczyna od nowa mrowić, piec, boleć itd. Robię wynik na antygeny krętkowe w moczu. Wychodzi mi że są .Wynik pozytywny z sierpnia 2009. Do tego z czasem doszedł ból i pieczenie prawej strony brzucha (po środku, jakby pod żebrami) boli także kręgosłup lędźwiowy, cały sztywnieje i ból rozszerza się na środek kręgosłupa ku górze do łopatek, szczególnie gdy siedzę.
Prześwietlam więc kręgosłup:
- odcinek szyjny - lordoza szyjna zniesiona, trzony kręgów o zachowanej wysokości, przestrzenie i otwory międzykręgowe niezawężone
- odcinek L-S kręgosłupa - niewielkie lewo wypukłe wygięcie kręgosłupa. trzony zachowane, przestrzenie niezawężone
- odcinek piersiowy - niewielkie esowate wygięcie kręgosłupa.trzony zachowane,nasady łuków zachowane, przestrzenie niezawężone
Drobny guzek szmorla przy zarycie blaszki granicznej dolnej trzonu Th5 i górnej TH4
W między czasie wielokrotne USG brzucha, kolonoskopia wirtualna, wyniki ok, wykazują tylko Dolichocolon.
kolejne rtg wykazuje niespojenie łuku S1.
Reumatolog nie stwierdza choroby reumatologicznej.
Od zawsze często siusiałam, w dodatku w nocy standardem jest raz ale czasem są to wręcz wędrówki ludów do łazienki, nawet i kilka razy.
Wracam do leczenia, po 4 m-cach objawy wszystkie ustępują łącznie z bólem stawów i mięśni. Z powodu przerostu drożdżaków odstawiam antybiotyki, po 3 tygodniach czyli teraz gwałtowny nawrót :( pieczenie ud, ból kolan ogromny, trochę słabość mięśni, sztywne kolana. A już nic nie bolało, nie było już żadnej neurologii:(...była tylko sztywność stawów, jak siedziałam z podkurczonymi nogami i wstawałam to te kolana jakby słabsze były ale po chwili już było normalnie.
Proszę o poradę czy to może być coś innego?ogromnie boję się ze to SM...
To nawracanie objawów powoduje że zaczynam myśleć że mam coś innego niż Boreliozę.
Kleszcza miałam w wieku 10 lat także u mnie choroba byłaby już z 15-18 lat.
Drugie co mnie zastanawia, to może kręgosłup powoduje takie objawy? czy jest możliwy jakiś ucisk na nerwy np. przy tym niespojeniu łuku S1.
Mogę jeszcze dodać że z oczami jak pracowałam przed komputerem cały dzień to było ze łzawiły, czy mroczki-takie dymki były.
Nie miałam nigdy osłabień jakiejś części ciała.
Z neurologii: pieczenie nóg, mrowienie, dreszcze całego ciała.
ale podobno w SM też mogą mocno boleć nogi-kolana.
Niecierpliwie czekam na wasze zdanie. Wiem że neuroborelioza i SM mogą mieć identyczne objawy, martwi mnie jednak najbardziej to ze tak szybko mi borelioza nawraca. dlatego zaczynam się bać że to np. SM :(