Mam prośbę do lekarzy neurologów, ewentualnie neurochirurgów.
Jeśli ktoś z państwa zagląda na to forum, prosiłabym o przedstawienie mi możliwości terapii w /w zespole. Leki sedatywne i przeciwdrgawkowe nie dają poprawy stanu zdrowia, powodują jedynie osłabienie i spowolnienie procesów myślowych i funkcji fizycznych.
Prawdopodobnie lepszym rokowaniem są zabiegi chirurgiczne. Czy rzeczywiście?
Ale czy jedyna metoda zachowawczą są leki uspokajające? Czy może ktoś z Państwa ma osiągnięcia w stosowaniu leków z innej grupy, lub innego rodzaju terapii?
To uciążliwa przypadłość, i mimo genetycznych uwarunkowań, może jest jakiś sposób na zminimalizowanie dolegliwości, jeśli nie na całkowite wyleczenie?
Często lekarze którzy nas leczą, nie ujmując ich umiejętnościom, nie mają doświadczenia w leczeniu innym, niż tabletki wyciszające. To nie jest powszechnie spotykana choroba i może trudno im się dziwić, że nie wiedzą jak pomóc, dlatego proszę kogoś z lekarzy zajmujących się tym problemem o ewentualne rady, lub podanie kontaktu.
Pozdrawiam.