29-03-2008 o 18:12, gość :
..w uszach.
Mam prośbę. Proszę mi podpowiedzieć, jakiej natury jest moje schorzenie. Opiszę swój problem w telegraficznym skrócie. Otóż podejrzewam u siebie dwa jednoxczesne schorzenia. Miałem zatkane uszy BARDZO, lewe się odetkało po paru dniach, a prawe po 3 tygodniach i pojawił się w nim lekki pisk. W tym czasie, między łopatkami, gdzieś tak 1cm w prawo od kręgosłupa, ze starego kaszaka (będącego tam kilkanaście lat) zrobił się ropień wielkości kasztana. Piekło mnie na wylot placy-klatka i zamierzałem pokazać to chirurgowi. Nagle pojawiło się towarzyszące temu sztywnienie szyi, karku a nawet podniebienia oraz notoryczne zawroty głowy. Pewnej nocy około 2:0 obudziło mnie ćwierkanie w uszach, sztywnienie od pleców aż po środek czaszki i kołotanie serca odczuwalne w przełyku. Przestraszyłem sie, trafiłem na kardiologię, ale wykluczono sprawy sercowe i wypisano do domu tego samego dnia. W szpitalu pokazałem ropień na plecach - zalecono smarowanie maścią. Jako, że piekło mnie to jak diabli, jeszcze tego samego dnia poszedłem do chirurga i on to zlikwidował. Po kilku dniach wyjął dren. Rana szybko się zagoiła. Minał tydzień bez objawów j/w. (PISZCZENIE W USZACH UTRZYMYWAŁO SIĘ CAŁY CZAS). I nagle w nocy budzi mnie pieczenie w miejscu wyciętego ropnia, sztywnieje kark i pół głowy. W uszach ćwierka jakby lądował samolot. I to powtórzyło się kilka razy. Przeważnie o 2-4 w nocy. Dodam, że bada mnie laryngolog/chirurg/neurolog. Dwaj pierwsi wykluczają powody w ich kierunku (RTG głowy = lekkie zatoki policzkowe etc), neurolog kieruje na rezonans kręgosłupa szyjnego. To potrwa jednak trochę czasu. Aktualnie piszczy mi w uszach, w różnych porach dnia lekko sztywnieje kark, biorę różne tabletki: betaserc, Tegretol 200, Polfilin...
Proszę bardzo o komentarze. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.