Witam. Od jakiegos czasu mam okropny problem. Mniej wiecej od 2 miesiecy. W sytuacjach stresowych zaczynaja mi drzec rece i glowa. Najgorzej jest z tym drugim bo jest to widoczne. Ostatnio mialem egzamin na prawo jazdy. Mialem problem zeby sie podpisac nawet. Wyszly jakies bazgroly. Lekarz wykluczyl nadczynnosc tarczycy. Dostalem skierowanie do neurologa ale musze czekac jeszcze tydzien. Nie dam rady prosze o rade! W nastepny czwartek mam najwazniejsza w mym zyciu rozmowe. Mam szanse na naprawde dobra prace. Niewiem czy dam rade tam isc :( Dodam ze przechodzilem do nie dawna tiki nerwowe. Wracaja czasem lecz z mniejszym nasileniem. Ale to drzenie niczym ich nie przypomina. Tiki moglem opanowac a tego niestety nie. Prosze o odpowiedz. Z gory dziekuje. Zalamany 21 lat :(