Reklama:

Drugi udar mózgu, porady. (3)

Forum: Udary i tętniaki

Początkujący
21-06-2013, 11:16:54

Witam forumowiczów.
Mój ojciec w kwietniu miał udar mózgu, lekarze zrobili niezbędne badania i stwierdzili, że był to lekki udar niedokrwienny bez widocznych zmian w mózgu, prócz tego stwierdzono również miażdżyce i założono cewnik. Później został przewieziony na oddział rehabilitacyjny gdzie nawet niewiele go rehabilitowano bo stwierdzono obecność skrzepów w moczy, robiono jakiś zabieg (nie wiem jaki) ale ojciec po nim był jeszcze za słaby na rehabilitacje. Wypisano go do domu i już powoli zaczął stawać na nogi przy pomocy mamy ale w ostatni piątek dostał gorączki i bóli i karetka zabrała go do szpitala, gdzie w niedziele nad ranem dostał drugi udar - prawdopodobnie, gdyż lekarze powiedzieli że nie zrobili badań, co nami trochę wstrząsnęło. Dopiero pielęgniarka wytłumaczyła nam że nie mogli zrobić tomografu bo ojciec cały czas ruszał ręką, nogą a do tego badania trzeba być nieruchomym, zapytaliśmy czy nie mogliby go uśpić i wtedy zrobić badania ale pielęgniarka już nie wiedziała co powiedzieć a ordynator mówi tylko że stan jest ciężki ale trzeba mieć nadzieję, zrobili co mogli a teraz zostało tylko czekać na przełom który przyjdzie po 3 krytycznych dobach i będzie albo żył albo niestety umrze. Z ojcem przez pierwsze 3 dni nie było kontaktu, niby patrzył na oczy, machał ręką i nogą ale nie reagował na nic. Po 3 dniach lekarze ostawili leki i czekali aż się obudzi, obudził się czwartego dnia (wczoraj), jest świadomy, wykonuje ruchy ręką nogą gdy się go o to poprosi ale nie mówi - tzn próbuje ale zamiast mówić tylko wyje. Lekarze w dalszym ciągu mówią, że stan jest ciężki ale trzeba mieć nadzieje że z tego wyjdzie. Nie mówią niestety nic konkretnego, w dalszym ciągu nie zrobili tomografu, nie wiedzą czy to był udar czy coś innego. Szpital ogólnie nie ma dobrej opinii w regionie, dlatego chciałbym się dowiedzieć czy takie działanie (brak wykonania badań) jest w takim przypadku normą, nie chciałbym podpowiadać lekarzom bo się nie znam ale mam pewne obawy które chciałbym byście mi pomogli rozwiać bo wczoraj rano wydawało mi się, że jest nieźle, po południu miał gorączkę 39 stopni którą później zbili do 37,4 ale nie mówią z czego ta gorączka, czy to dobrze czy źle itp. Ogólnie nie mówią praktycznie nic. Dziś tylko ordynator powiedział, że jest trochę gorzej niż wczoraj ale dalej trzeba czekać.
Może trochę nieskładnie to napisałem to wynika z trudnej sytuacji. Chciałbym abyście napisali jak widzicie tę sprawę. Czy takie działanie lekarzy (brak badań), brak przewiezieniu an oddział rehabilitacyjny w takiej sytuacji to norma? Słucham tylko opinii ludzi o tym szpitalu, że nie jest dobry, że lekarze nie lecza i może trochę za bardzo biorę je sobie do serca. Jakie są szanse na wrócenie do siebie po tak ciężkim udarze. Nie chodzi mi o pełnie sił ale chociaż o samodzielność - chodzenie z chodzikiem czy laską?
Pozdrawiam.
Forumowiczka
25-06-2013, 21:08:06

konrad18 2013-06-21 13:16:54 Witam forumowiczów.
Mój ojciec w kwietniu miał udar mózgu, lekarze zrobili niezbędne badania i stwierdzili, że był to lekki udar niedokrwienny bez widocznych zmian w mózgu, prócz tego stwierdzono również miażdżyce i założono cewnik. Później został przewieziony na oddział rehabilitacyjny gdzie nawet niewiele go rehabilitowano bo stwierdzono obecność skrzepów w moczy, robiono jakiś zabieg (nie wiem jaki) ale ojciec po nim był jeszcze za słaby na rehabilitacje. Wypisano go do domu i już powoli zaczął stawać na nogi przy pomocy mamy ale w ostatni piątek dostał gorączki i bóli i karetka zabrała go do szpitala, gdzie w niedziele nad ranem dostał drugi udar - prawdopodobnie, gdyż lekarze powiedzieli że nie zrobili badań, co nami trochę wstrząsnęło. Dopiero pielęgniarka wytłumaczyła nam że nie mogli zrobić tomografu bo ojciec cały czas ruszał ręką, nogą a do tego badania trzeba być nieruchomym, zapytaliśmy czy nie mogliby go uśpić i wtedy zrobić badania ale pielęgniarka już nie wiedziała co powiedzieć a ordynator mówi tylko że stan jest ciężki ale trzeba mieć nadzieję, zrobili co mogli a teraz zostało tylko czekać na przełom który przyjdzie po 3 krytycznych dobach i będzie albo żył albo niestety umrze. Z ojcem przez pierwsze 3 dni nie było kontaktu, niby patrzył na oczy, machał ręką i nogą ale nie reagował na nic. Po 3 dniach lekarze ostawili leki i czekali aż się obudzi, obudził się czwartego dnia (wczoraj), jest świadomy, wykonuje ruchy ręką nogą gdy się go o to poprosi ale nie mówi - tzn próbuje ale zamiast mówić tylko wyje. Lekarze w dalszym ciągu mówią, że stan jest ciężki ale trzeba mieć nadzieje że z tego wyjdzie. Nie mówią niestety nic konkretnego, w dalszym ciągu nie zrobili tomografu, nie wiedzą czy to był udar czy coś innego. Szpital ogólnie nie ma dobrej opinii w regionie, dlatego chciałbym się dowiedzieć czy takie działanie (brak wykonania badań) jest w takim przypadku normą, nie chciałbym podpowiadać lekarzom bo się nie znam ale mam pewne obawy które chciałbym byście mi pomogli rozwiać bo wczoraj rano wydawało mi się, że jest nieźle, po południu miał gorączkę 39 stopni którą później zbili do 37,4 ale nie mówią z czego ta gorączka, czy to dobrze czy źle itp. Ogólnie nie mówią praktycznie nic. Dziś tylko ordynator powiedział, że jest trochę gorzej niż wczoraj ale dalej trzeba czekać.
Może trochę nieskładnie to napisałem to wynika z trudnej sytuacji. Chciałbym abyście napisali jak widzicie tę sprawę. Czy takie działanie lekarzy (brak badań), brak przewiezieniu an oddział rehabilitacyjny w takiej sytuacji to norma? Słucham tylko opinii ludzi o tym szpitalu, że nie jest dobry, że lekarze nie lecza i może trochę za bardzo biorę je sobie do serca. Jakie są szanse na wrócenie do siebie po tak ciężkim udarze. Nie chodzi mi o pełnie sił ale chociaż o samodzielność - chodzenie z chodzikiem czy laską?
Pozdrawiam.
Witam , z twego postu zrozumiałam ,ze lekarze w tym szpitalu lecza ,tylko nie wiedza na co. Jak to nie mozna zrobic badań? przeciez to podstawa leczenia. A na tomograf ,ręce i nogi nie przeszkadzaja , bo prześwietlaja i wsuwaja do komory tylko głowe. Uwazam ,ze nie jesteś przewrazliwiony ,ale myslisz logicznie i co ważne chcesz aby pożadnie obchodzili się z ukochanym tatą. Jeżeli stan jest ciężki ,to niech coś robia a ,nie gdybaja . Na Twoim miejscu wymagała bym ,badań i odpowiedniego leczenia lub zmiany szpitala ,albo powołania konsultanta .To nie moze byc tak ,ze oni pracuja na punkty NFZ ,lekarze mają leczyć i to dobrze. Wiem ,wiem ,że w takiej sytuacji nie mysli się logicznie ,ale trzeba się łapać wszystkiego co się da.Jak nie drzwiami to oknem Ja się nie wymadrzam ,tylko chcę dobrze doradzić ,gdyż przeżyłam to 4 lata temu. Mnie powiedzieli ,że mój mąż będzie roslinka i nic nie da się zrobić ,ale dzięki mojej determinacji ,mąz tupta ,najważniejsza łazienka, je sam lewą reką , nie mówi ,ale jest ze mną .A zdobył to dżieki cięzkiej pracy jego i rehabilitantów . Wymaga dużo opieki z mojej strony ,al mimo wszystko wiem ,że warto było walczyć. Jeżeli moge jeszcze w czymś pomóc to pytaj ,chętnie odpowiem. Pozdrawiam i walczcie ,nie poddawajcie się , udar to ciężka choroba ,a nie wyrok. pa,pa.
gość
02-07-2013, 12:51:24

Witam Pana,
Doskonale rozumiem Pana obawy , ponieważ rok temu straciłam babcie , która niestety przegrała walke z chorobą.
Po udarze lezała w szpitalu kilka tygodni , miała sparalizowaną ciała , nie mówiła (afazja) , nie mogła sama jeść. Od samego początku lekarka podawała nam tylko zdawkowe informacje , że udar jest bezposrednim zagrozeniem życia i że róznie moze być. Starałam się zasiegać informacji w internecie i powiem , że duzo dowiedziałam się ze strony udarowcy.pl. Zachęcam Pana do odwiedzenia tej strony , oprócz fachwej literatury moze Pan także wejsc na forum , gdzie spotka Pan osoby po udarze lub ich bliskich. Na pewno , zeby zadzwać lekarzowi pytania trzeba miec jakąs przynajmniej ogledną wiedzę - ja rok temu nie mialam nawet pojęcia o co zapytać. Mówi się , że mózg to nadal zagadka i czasem lekarze nie mówią nam za wiele bo sami nie wiedzą , ale też prawdą jest że w Polsce nie praktykuje się , lub bardzo żadko uswiadamiania rodzin odnośnie choroby , dlatego proszę troszkę przeczytać na temat udaru i nie poddawać się. Jako członek rodziny ma Pan prawo dowiedzieć się o stan zdrowia taty , dlatego proszę nie dać się zbyć byle odpowiedziami - lekarz ma obowizek Pana poinformować. Zyczę Panu duzo wytrwałości i oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia Pańskiego taty - Powodzenia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: