Ja skierowania biorę od różnych lekarzy ( rodzinny, neurolog, lekarz rehabilitacji) Wykupiłam też rehabilitację na Grouponie za 1/2ceny czyli 30-35 zł za godzinę. Do domu przychodzi rehabilitantka po znajomości za 30/h. Mam namierzoną w razie czego w pobliskim miasteczku za 50 za godzinę z dowozem za 45 minut. W domu byłaby za 70 zł, a to ostateczność. Tak, że w chwili obecnej mąż jest rehabilitowany przez 3 osoby i każdy wnosi coś innego. Robią kawał dobrej roboty. Dużo mąż robi sam w domu. Jak mieszkacie w dużym mieście szukajcie w małych ościennych miasteczkach rehabilitacji. Mój mąż na kasę chorych ma rehabilitację bez przerwy. Skierowania dostaję bez problemów na 10 zabiegów, a pani zarezerwowała naszą godzinę dla męża. I powiem Wam, że wyniki tych rehabilitacji są bardzo widoczne. Do tego mieliśmy szczęście bo szpital w którym leżał w Poznaniu miał podpisaną umowę ze szpitalem rehabilitacyjnym w Piaskach. Został zawieziony tam karetką po 5 dniach pobytu w domu pomiędzy szpitalami. Wypisany z rehabilitacji po 3 miesiącach. Jeździł na wózku wyszedł na własnych nogach. Od udaru minęło 7 miesięcy.
Życzę Wam sukcesów i pozytywnych ludzi po drodze