Wiesz to jest tak, że sprawa jest jak zwykle złożona. To Twoje życie, każdy decyduje za siebie. Osobiście mówię o swoim podejściu, a to Ty wiesz czy potrzebujesz operacji czy nie. Sam mam w opisie po rezonansie w steonze 8-9mm ( czerwiec) po rezonansie we wrześniu 9,3mm. Czyli powinno być lepiej, chodziłem na rehabilitację i było gorzej nie lepiej, pracowalem wtedy. Potrafiłem mieć taki
ból głowy, że tylko dojechać do fizjo i rozluźnienie i powrót do domu, żeby usnąć, teraz jestem od 3 tygodni na l4 i jest zdecydowanie lepiej, nie ćwiczę, a dużo leżę lub chodzę, mało siedzę. Byłem u kilku neurochirurgow i stwierdzili operować, chociaż wg obrazu rezonansu jest jeszcze trochę miejsca, tzn. To nie jest sytuacja podbramkowa, ale to obraz i to na leżąco. Z tym, że od 2 lat mam drżenia mięśni, wygórowane odruchy, czuję się słabo, nie mam sił, czuję się jak w omamie, często mam bóle głowy, jestem jak 60 latek, pojadę zrobić zakupy to mnie szyja boli przy prostych czynnościach , wczoraj skręcałem meble i zawroty głowy po 3 godzinach pracy i 3 godziny odpoczynku, jakieś prądy w kończynach i wiele innych . Rozumiem, że gdybym był milionerem, bądź 60 latkiem to może jakoś by mi to nie przeszkadzało, ale ja chce pracować dla mojej rodziny. W pracy moja wydolność była naprawdę duża 2 lata temu, chodziłem w tym okresie na siłownie i nagle mocny spadek sił, prawdopodobnie dysk szyjny się wysunął i czułem się bardzo słabo, od tego czasu nie mogę znaleźć przyczyny mojego stanu zdrowia. Dopiero w tym roku dowiedziałem się o
dyskopatii, w sumie 1 przepuklina, 3 wypukliny, operacyjna 1dna. Robiłem badań bardzo dużo, był okres, że co tydzień robiłem badania krwi, czułem się tragicznie, nawet słyszałem głosy, że mam nerwice i dlatego zacząłem się tak też leczyć i nie czułem poprawy, może poza motywacja do działania. Jak odkryłem dyskopatie i zacząłem dbać o postawę to już ciut lepiej się zaczęło robić, okazywało się, że po dłuższym siedzeniu czuje się dużo gorzej i stąd stwiedzam, że to może być to. Operacje mam w tym miesiącu prawdopodobnie, chyba że covid nie pozwoli, są dni, że jest całkiem okey, ale są dni, że modlę się, aby przeżyć. To nie jest normalne, stąd takie kroki, to moja historia, każda jest inna. Może na Ciebie fizjoterapeuta pomoże Ci, może warto skonsultować z innym neurochirurgiem, może warto zbadać głowę, emg, ekg, rtg klatki piersiowej, tarczycę, doppler tętnic, okulistę, i masę innych badań by nie przegapic niczego, podpowiadam, bo to przechodziłem i gdyby nie kręgosłup to wyniki mam bardzo dobre na dzień dzisiejszy. Rozmawiałem z osobami po operacjach i okazuje się, że miały podobne objawy, to osłabienie też. A obecnie sporo osób jest po zabiegach i żyje chyba całkiem nieźle, proszę zobaczyć ludzi na forum, już tu nie wracają, bo mają głowy czym innym zajęte, niestety czasem objawy po operacji nie ustają, albo dysk wyżej bądź niżej się psuje, gdybym nie miał objawów to nie operował bym się. Proszę potraktować siebie bardzo poważnie i sprawdzać co działa na Ciebie, zadbać o postawę, a co operacji to nikt nie wie lepiej niż Ty sam. Pozdrawiam Przemek