Spalam i nadal spie na poxuszce ortopedycznej profilowanej, byla ze mna w szpitalu też. Niektorym jednak nie sluzy i wolą malego jaśka, wazne zeby podeprzec szyje

Ja właśnie śpię na takiej, tylko jedni mówią, żeby ją odwracać jak się śpi na plecach, na tą niższą stronę?? Oczywiście w każdym sklepie ortopedycznym inna podpowiedź...

Jesli leze na plecach ( nie znosze tak spac) to na jasku. Rehabilitant w szpitalu tak tez sugerowal, ze najkorzystniej. Wazne zebys nie mial glowy w rotacji lezac na plecach. No i spanie na brzuchu odpada, i tego mi bardzo, bardzo brakuje. Mam pytanie do tych PO. Jestem niespelna 3 tyg po i od kilku dni przydusza mnie blizna, przeszkadza caly czas, ciezko przelknac sline, poza tym mrowi mocno. Tego nie bylo wczesniej. Nie wiem czemu teraz sie taki objaw pojawua. Wizyte nam dopiero 12 pazdziernika, wiec moze ktos, cos mi powie???

Ja jestem 6 tygodni, poważna operacja 4 poziomy. Do dziś blizna przydusza,gula w gardle i prawa strona szyi puchnie. Byłam już na kontroli, wszystko jest porządku,po prostu duża operacja i trzeba trochę poczekać aż powoli wszystko ustąpi.

Rana goi sie szybko, tzn wizualnie. natomiast struktury głębiej potrzebują dłuższego czasu, dlatego są takie dolegliwości ale to zupełnie normalnie.

A zaczelas rehabilitacje juz?

Jestem 2 lata po zabiegu, czasem jak źle ułożę szyję tez odrazu czuje gula. Wiec to już pozostaje, nie wiem czy to te stałe implanty czy to ta stabilizacja. Napewno przy noszeniu czegokolwiek, jesli jest to troche przciezkie tez to odczuwam

Polecam rehabilitacje po tym zabiegu. Ja bez tego nie mogłam ruszyć z miejsca, ale dopiero po 7 tygodniach. Paluszek po paluszku na leżąco miałam masowaną szyje i barki, bolało ale tez ból stopniowo ustawał. Napewno bez rehabilitacji byloby dużo ciężej

Teraz po lędźwiowym mam zabiegi za 7 tygodni. Natomiast fizjoterapeuta na oddziele polecił mi 2 tygodnie po zabiegu pójście na igły. Chodzi o to żeby uruchomić poprawnie uklad nerwowy. Jutro sie umawiam na termin, zobaczymy co to będzie.

Mnie neurochirurg zalecil po 6 tyg, wiec czekam. Prawda tez taka, ze specjalnie nic mi nie dokucza obecnie. Jesli nie przesadze z aktywnoscia to zupelnie spoko. Dzis troche poprasowalam, to barki troche bola, ale jak poleze z godzinke to wraca do normy. Mysle ze jakos w listopadzie wroce do pracy, ale wczesnie sie porehabilituje, zeby po prostu sie wzmocnic.