Nataleo, jestem jeszcze przed zabiegiem, ale moja rehabilitanta otrzega mnie przed takimi bólami. Kilka osób pisało o takich dolegliwościach. Podobno to normalne, warto znaleść dobrego fachowca od rehabilitacji, podobno są jakieś specjalne ćwiczenia. Jesli mnie to dopadnie, mam do niej przyjść. Wiec może warto porozmawiać z kimś mądrym. A co do bólu, jesli Cie boli a nie masz leków, poproś rodzinnego o leki. Jesli potrzebujesz to nie cierp w nadmiarze, bo to siada na psychikę. Ja potrzebowałam po zabiegu leków. Dorka

Dorka.
Ja miałem mieć na 4 poziomach . Najpierw dwa poziomy i po pół roku następne dwa. Hurtem od razu 4 poziomy nie chciał u mnie wykonywać.
Po naradach - zoperował 3 poziomy a ten czwarty zrobi się jak nadal będzie dokuczał.
Do tej pory rezonansu kontrolnego nie zrobiłem (jakoś tak wyszło) ale udam się po skierowanie. Żyję, do dyskomfortu jestem przyzwyczajony więc za bardzo nie wiem czy mi coś dolega.

Jutro mija tydzień od operacji. Ja generalnie też odczułam ulgę zaraz po zabiegu. Zniknął przenikliwy, rwący ból prawej ręki. Teraz jeszcze ręka mi drętwieje i jest osłabiona, ale to wiem że wymaga czasu żeby było lepiej. Natomiast pojawiły się te nowe bóle. Poza tym jestem bardzo usztywniona, jeden fałszywy ruch i czuję się jakby zblokowana na linii łopatek. Dziwne uczucie. Może rzeczywiście potrzebuje czasu, mam nadzieję, że to minie. Też czasem łykne coś przeciwbólowo, ale faktycznie chętnie bym już odstawiła wszelkie medykamenty, bo już się nabrałam świństwa przed operacją. Najbardziej chciałabym nagle cudownie ozdrowiec, przypuszczam że tak samo jak każdy na tym forum. Szkoda, że tak się nie da

Kawo, właśnie warto robić te kontrolne rezonanse, choć niektórzy lekarze nie chcą dawać tak od ręki. Człowiek byłby spokojniejszy. Dorka. Aha, czy ktoś wie może jak sie zalogować na forum, jeśli się nie ma fejsa, bo szukałam i nie znalazlam

Nataleo,
To Ty "świeżynka" jesteś takie bóle między łopatkami to normalka po operacji szyjnego - też tak miałam...to może potrwać nawet kilka miesięcy, ale zazwyczaj szybciej przechodzi nerwy poruszone podczas zabiegu muszą się na nowo poukładać - czas jest tu słowem klucz odpoczywaj, nie forsuj się, dużo odpoczywaj na leżąco, głowę póki co skręcaj tylko do połowy zakresu ruchu, nie podnoś rąk za bardzo do góry - staraj się nie sięgać po nic wysoko, niech ktoś Cię wyręcza w cięższych sprawach...po prostu naucz się póki co wydawać polecenia otoczeniu tydzień to naprawdę malutko...ja teraz funkcjonuje w miarę normalnie, ale dojście do tego stanu zajęło mi właściwie z 7 mc (bóle, sztywność karku, pieczenie między łopatkami, fascykulacje, mrowienia kończyn, bóle głowy, uczucie przechodzenia jakby prądu itp...) oczywiście mam jakieś ograniczenia - a raczej odzew rozsądku jak przeginam ale jest ok i staram się nie uśpić czujności DAJ SOBIE CZAS I NIE MARTW SIĘ !!! BĘDZIE OK

Nataleo,
Mnie nawet po operacji dwa palce bolały jeszcze jakiś czas tak samo jak przed operacją - ból jakbym sobie w te palce młotkiem przywalił. Nie popełnij mojego błędu i nie przeginaj. Ja po rehabilitacji poczułem, że mogę wszystko i tutaj się niestety pomyliłem. Owszem, ruch jest wskazany ale wszystko stopniowo i powoli. Mnie teraz najbardziej wykańcza długie siedzenie. Robić lubię i to mnie gubi i tak samo jak Kawo, czasem muszę pewne prace wykonać sam. Po operacji doszły fantastyczne doznania serwowane przez odcinek piersiowy - tam też mi zły rezonans magnetyczny wykrył dwie przepukliny. Też miałem pieczenie pod lewym barkiem od paru dni i też, zapewne jak większość z nas, dostaję już świra przez tę cholerną dyskopatię. Dodatkowo dziś lewa ręka podejrzanie czuła się jak prawa w trakcie rwy, ale z mniejszym nasileniem. Spacer, chwila odpoczynku i jakoś przeszło. Cudownie ozdrowieć się nie da. Dość dobrze pomagają spacery i ćwiczenia. Ja osobiście muszę sobie rozszerzyć spektrum ćwiczeń bo czuję niedosyt, że nie wszystko mi ćwiczą. Wszystko co Twój organizm będzie Ci teraz fundował to najprawdopodobniej stabilizujące się struktury po operacji, nerwy, które muszą się ułożyć i regenerować. Jeżeli będzie naprawdę fatalnie i coś Ci zacznie odcinać to wtedy się martw i uderzaj do lekarza ale jak tylko boli to jeszcze nic złego - po tygodniu ma prawo jeszcze boleć. Sporo zależy też od tego jak długo Twoje nerwy były w ucisku.

Kawo, ja takie piski też mam od kilki lat. Zwariować z tym można. Jak to od kręgosłupa to chyba życzę sobie zostać bezkręgowcem.

Tltester, to ja też chcę zostać bezkregowcem, myślę, że jak większość z nas Dorka

Dorka, wchodzisz w ludzika w prawym, górnym rogu (w kółeczku okrągła główka i elipsowaty tułów) i lecisz według instrukcji.

No w końcu udało mi się zalogować