Reklama:

Rehabilitacja po udarze mózgu (302)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
01-10-2018, 11:22:38

Słyszałam o tym ośrodku i rzeczywiście jest polecany przez wiele osób.
gość
02-10-2018, 12:06:27

Treść zablokowana przez moderatora

gość
27-10-2018, 09:34:28

Treść zablokowana przez moderatora

gość
15-03-2019, 10:03:47

jacek-47 2018-01-29 18:35:40
Przepraszam....oddziałach rehabilitacji neurologicznych....przepraszam ale pisałem z telefonu i słownik zmienił słowo na bezsensowne...przepraszam i jeszcze raz wszystkiego dobrego...Jacek.
Jacek, nie pomyliłeś się i nie masz za co przepraszać. Rehabilitacja neurologiczna na NFZ to jest mit (który resztą należy obalić), więc określenie rehabilitacja mitologiczna jest trafne :D
gość
28-03-2019, 14:46:11

Dzień dobry Wszystkim.
Będę wdzięczna za informacje o sprawdzonych ośrodkach rehabilitacyjnych zarówno na NFZ jak też prywatnych dla udarowców ( moja mama ma 70 lat, jest 3 tydzień po rozległym wylewie podpajęczynówkowym, obecnie przebywa w śpiączce przekroczonej ) we wschodniej Polsce :najlepiej w okolicach Lublina. Czekamy całą rodziną i znajomymi na powrót mamy. Pragnę pomóc mojej mamie najszybciej jak to będzie możliwe.
z góry dziękuję za wszelki odzew
Ania
gość
13-06-2019, 14:26:19

Treść zablokowana przez moderatora

gość
15-06-2019, 23:36:34

Witam wszystkich obecnych. W mojej rodzinie 10 miesięcy temu wujek miał udar krwotoczny i teraz przechodzi rehabilitację. Miał uszkodzony płat czołowy, przez co nie wyrażał żadnych emocji, zamiast mówić mamrotał od rzeczy jakby w swoim języku, zero inicjatywy. Tylko siedział na wózku i patrzył przed siebie. Zapisaliśmy go na rehabilitację i się zrzuciliśmy na neuroaid. Z początku nie widać efektów, ale ostatnio zaliczył progres. Ojciec przy obiedzie przedwczoraj opowiedział sprośny kawał i wujek się uśmiechnął lewym kącikiem ust, a mówię wam wcześniej nic, tylko grobowa twarz. Wie jak się nazywa i może wymówić swoje imię, chociaż nadal przed nim długa droga. Trzymajcie się wszyscy i życzcie mu powodzenia
gość
23-06-2019, 01:15:58

Treść zablokowana przez moderatora

gość
06-07-2019, 19:01:18

Witajcie - moja mama (72 lata) miesiąc temu doznała rozległego wylewu z przebiciem do komór. Przeszła embolizacje tętniaka, 3 tygodnie była w śpiączce farmakologicznej, a po jej odstawieniu niestety nie przejawia oznak świadomości. Czasem otwiera oczy, patrzy, ale czy nas widzi, poznaje? Nie ma z nią kontaktu. Nie rusza się i obecnie lekarze próbują przełączyć ją na własny oddech- póki co bez powodzenia. Zupełnie nie wiem, czego się spodziewać, czuję się totalnie załamana. Lekarze są bardzo oszczędni i raczej rokują jej źle albo słabo. Jak wygląda sprawa z tym odłączaniem? Ile to może potrwać? Co, jeśli się nie uda?
gość
06-07-2019, 19:01:50

Nie podpisałam się- Marta

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
DM1
Cześć choruje na dystrofie miotoniczna typu 1 od 10 lat czy ktoś jest w podobnej sytuacji? Proszę o kontakt na maila weronikakolodziejczak33@gmail.com
gość
Caspr 2
Czy mając objawy neurologiczne oraz przeciwciała anty-CASPR2 w surowicy można mówić o przypadkowym znalezisku ?
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
gość
Operacja dyskopatii szyjnej
Miał ktoś ostatnoo u dr. Baranowskiej w Stocerze ,jak opinie ?
Reklama: