Tltester
No wielka ta przepuklina, ale tylko to? żadnych zwyrodnień, obniżeń kręgów?
A masz jakieś informacje jakie to stadium przepukliny? W początkowym można próbować rehabilitacji, osteopatii, ale jak włókna pierścieni uszkodzone, to te metody na nic sie zdadzą, a mogą doprowadzić do pogorszenia. Uczciwy, ogarnięty fizjo wie czy można, czy nie próbować, ale skąd mieć pewność że na kasę tylko nie leci....
Tak samo po operacji nie ma co się spieszyć z nadgorliwością w temacie rehabilitacji, wystarczy robić w/g schematu pooperacyjnego + spacerki jak najbardziej wskazane, ale kijków unikać na początek-dają drgania.

KAWO
To nie ja pytałam o świadczenia. Może to ZUS jak sugeruje Bidusia?
Mój wpis dotyczył korzyści z uzyskania orzeczenia o niepełnosprawności.

Do wszystkich szyjek.
Jutro się jednoczymy i trzymamy kciuki za Alę, żeby wszystko poszło dobrze.
Dobrej nocy wszystkim życzę.

Lucy, moja przepuklina to już jest nawet z sekwestracją. Tu nie ma się co czarować. Obniżenie też jest. Na MRI mam "konieczna pilna konsultacja neurochirurgiczna". Neurochirurg też nie czarował bo od czarów to są nasi politycy. Krótko powiedział na czym polega problem, oczywiście nie namawiał do operacji. Sam jak to zobaczyłem to wiedziałem, że jest ciężko. Czytam forum wstecz i widzę, że ludzie próbują odwlekać operację - sporo z nich kończy z mielopatią. Mi neurochirurg poinformował o potencjalnych konsekwencjach odkładania operacji - dziękuję bardzo ale nie jestem gotowy na odcięcie kończyn, a w moim przypadku nawet upadek może się tak skończyć. Zresztą już mam obniżone czucie w palcu wskazującym i tak jakby słabszą prawą rękę. Co da mi odwlekanie operacji i próby rehabilitacji. Myślę, że dla zabawy nie kieruje się ludzi na operacje.

Tltester
Osobiście to próbowałam wymigać sie od operacji, ale na dwóch poziomach ucisk n a rdzeń, uswiadomił mi , że nie ma sensu odwlekać tego co nieuniknione. Na operację czekałam rok, bo chciałam żeby Prof. Harat mnie operował a nie nalegałam żeby było "na już" miałam dużo czasu na przemyślenia i ostateczną decyzję. Moje przepukliny nie były tak duże ani tyle dolegliwości co Ty. Pisałeś, że tak żle się poczułeś po jeździe samochodem, ja tak nie miałam- już z wyrokiem "operacja kregosłupa" zachciało mi się w góry jechać ( bo w głowie -że może ostatni raz) a mamy daleko ok. 600km . Od Grudziądza do Częstochowy sama prowadziłam (dalej jako pasażer, wolałabym prowadzić, ale mąż zaprotestował) Zmęczenie było, ale bez jakich ekscesów. Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej dla Ciebie, potem to już z górki. Ta operacja nie jest taka straszna, osobiście dużo gorzej to sobie wyobrażałam. I praktycznie od razu jest się samodzielnym, zdolnym do samoobsługi. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Trzeba sobie wbić do głowy: teraz nic nie muszę, później będę robić wszystko

Kawo to ja pisałem. Pisałem do Ciebie na priv wcześniej na temat mojej operacji . Ciekawiło mnie z ta renta bo tez czeka mnie operacja na dalszych poziomach i nie wiem czy da się wogole pracować z 3 nowymi poziomami. Widać ponTobie ze to raczej niemożliwe 8 h dziennie i zastawiamnsie co robić mam tylko 36 lat i rodzine na utrzymaniu.

Ciężko pisać, dyskutować jak nie wiem z kim. Nadal jesteś "gościem". Nie chcesz, nie możesz się zalogować to przynajmniej się podpisz na końcu zdania. Będzie łatwiej.

Już lepiej ??:)

Witam wszystkie szyjki!
W sierpniu minie 5 lat od zabiegu- żyję, pracuję, pomału szykuję się na emeryturę. Spotykam się raz na jakiś czas z moim neurochirurgiem, robię kontrolne MR odcinka szyjnego i lędźwiowego.Ani dnia nie żałowałam podjętej decyzji o zabiegu- przewartościowałam swoje życie, realizuję swoje hobby, ale nie tak intensywnie jak wcześniej. Nie zapominam o ABC, rehabilitacji, a przede wszystkim o zdrowych nawykach dnia codziennego. Decyzję o zabiegu należy podjąć samodzielnie, nie słuchać tych dających dobre rady, którzy tylko słyszeli o takim czy innym przypadku. Każdy przypadek jest inny. A najważniejsze- to mieć zaufanie do swojego lekarza ( spotkać się nawet z kilkoma- i wybrać, tego właściwego) i wybrać doświadczonego fizjoterapeutę, który uświadomi nam co dla nas jest dobre, a co nie, zwłaszcza korzystając z rehabilitacji w różnych placówkach.
Pozdrawiam serdecznie :)

- teraz widać ktoś zaś.