małe sprostowanie...było to badanie RM bez I :)

Marcinie, trudno aby neurolog mówił o zabiegu. O tym decyduje neurochirurg. Czy Twój neurolog oglądał płytę? Jeśli tak, to gratuluję, bo mój tylko chciał opis! Mnie też powiedział, że mimo iż wielopoziomowe zamiany to nie radzi operować. Neurochirurg od razu zapisał na operację mówiąc, że i tak niebawem trafię na stół ale w dużo gorszej formie.
O kwalifikacji nie decyduje tylko wynik MRI ale też dolegliwości, które nie zawsze są adekwatne do radiologii.
Radzę wybierz się na konsultację neurochirurgiczną a uwierz, Ci lekarze też tak szybko nie kładą na stół.
Na opisach się nie znam tym bardziej,że każdy radiolog ma swój język. Jeśli bardzo dokuczają dolegliwości a nie pomaga fizykoterapia radzę przygotować się na zabieg. Długo uciskane nerwy potem już nie wracają do formy.
Życzę cierpliwości w łażeniu po lekarzach, no i zdrówka /oby bez zabiegu!/
Pozdrawiam Vika

no z tymi dolegliwościami jest różnie, raz czuję się jak młody Bóg, a czasem tragicznie jestem cały obolały: ręce, nogi, palce, szyja boli:/ mój neurolog też chciał tylko opis...to po co oni dają te płyty, skoro lekarze ich w ogóle nie oglądają??? Szczerze mówiąc boję się mega operacji i tego co będzie ze mną po niej, ale jeśli to jedyna droga to trzeba się położyć na ten stół.

Pozdrawiam!!!

no z tymi dolegliwościami jest różnie, raz czuję się jak młody Bóg, a czasem tragicznie jestem cały obolały: ręce, nogi, palce, szyja boli:/ mój neurolog też chciał tylko opis...to po co oni dają te płyty, skoro lekarze ich w ogóle nie oglądają??? Szczerze mówiąc boję się mega operacji i tego co będzie ze mną po niej, ale jeśli to jedyna droga to trzeba się położyć na ten stół.

Pozdrawiam!!!

Witam
Czytam wszystko co się dzieje na forum, zbliża się koniec roku szkolnego więc dużo pracy,więc rzadko zaglądam.

Minął miesiąc od powrotu z sanatorium i czuję się dobrze, niebawem minie rok od operacji i jestem zadowolona ,ze się zdecydowałam w moim wypadku to była dobra decyzja.
Pozdrawiam wszystkich.
ADA

Ada, nie masz problemów z głosem po operacji? Ja planuję powrót do pracy we wrześniu i w tym tkwią moje obawy. Po kilku operacjach szyjnego zmieniła mi się barwa i siła głosu, bardzo szybko mam zaniki głosu? Czy ten problem Ciebie też dotyczy, jeżeli tak, jak sobie z tym radzisz? Przeżywam tego rodzaje dylematy związane również z tym, że od kilku lat nie uczyłam, pełniłam inną funkcję w szkole i nie wiem, czy podołam głosowo( fizycznie dopiero się okaże). Pozdrawiam Bożena

Witam, Ada i Bożena! Tak jak Wy jestem nauczycielką, ale operację mam przed sobą, dopiero 13 września. Zastanawiam się, jak szybko wrociłyście do pracy. Mój neurochirurg mówi, że wystarczy miesiąc, jednak śledząc forum i wyzanania forumowiczów, jakoś wątpię, czy miesiąc wystarczy, by dojść do siebie i , co najważniejsze, do dzieci w szkole. Przy nich oczy trzeba mieć dookoła głowy a z płytką w szyi to chyba trudne?
Pozdraiwiam prawie wakacyjnie- Ela

Elu, ja po pierwszych czterech operacjach wracałam w miarę szybko do pracy ( średni okres około miesiąca). Dopiero po otatniej byłam nieobecna ponad rok. Na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że wczesne powroty nie są dobrym pomysłem.
Może powinnaś zastanowić się nad urlopem zdrowotnym( pamiętaj, jest to okres składkowy, czyli bardziej opłacalny niż zwolnienie lekarskie i dostajesz pobory tylko pomniejszone o dodatki, a zwolnienie 80% pensji). Będziesz miała czas na dojście do siebie i rehabilitację. Pozdrawiam Bożena

Bożenko, dzięki za odpowiedź. Byłam już na jednym urlopie 5 lat temu. I chyba znów z niego skorzystam. Przeraziłaś mnie tymi pierwszymi czterema operacjami, dlaczego tak dużo? Jak sobie radzisz w pracy? Ela

4 operacje??? a jedna nie wystarczy??? o ***!!!