Spine 2010-01-13 13:56:47 Witajcie !
Zmagań z rehabilitantem ciąg dalszy. Rozciąganie, naprężanie, masowanie i mobilizacja...
Ależ to przyjemne, mówię Wam, normalnie lepsze od seksu ...

Spineczko ja wolę seks od rehabilitację. Jestem wykończony po obecnych rehabilitacjach a co do skutków to myślę że seks przynosi leprze efekty

Przychodzi mąż do domu, patrzy, a żona odkurza dywan. Spojrzał na nią, ona oczywiście w pozycji schylonej, zdjął spodnie, przeleciał ją, wciągnął spodnie, a żona odwraca się i mówi:
- Ty to jesteś tak samo głupi, jak moi koledzy z pracy.

Stosunkowo udanego wieczoru
Irek

Domyślam się, że to opis rtg bo na rezonans magnetyczny nie wygląda. Obniżona wysokość przestrzeni miedzykręgowych to zbytnie zbliżenie się, opuszczenie, ściśnięcie kręgów kregosłupa szyjnego. Pomiędzy kręgami znajdują sie elementy miękkie (dyski), które uciskane ulegają odwodnieniu, zwyrodnieniom, odkształceniom dającym początek dyskopatii (konsekwencją sa uciski dysku na rdzeń kręgowy i / lub korzenie nerwowe). Skutkiem z kolei są objawy bólowe i ubytki neurologiczne (na przykład niedowłady kończyn). Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze to prawdopodobnie osteofity czyli narośle kostne trzonów kręgosłupa powiękaszające uciski.
Swój wynik powinieneś skonsultować z neurologiem, jeżeli masz objawy bólowe/neurologiczne powinieneś dostać skierowanie na dalszą diagnostyke - czyli rezonans magnetyczny kręgosłupa.

Adrianie - czy powyzsze coś Ci wyjaśniło?
Tarcza międzykręgowa to właśnie dysk.
Dehydratacja to odwodnienie dysku, która zwykle towarzyszy dyskopatii (krążek staje się kruchy, traci naturalną sprężystość i przestaje prawidłowo amortyzować). Pierścień włóknisty otula jądro miażdżyste dysku.
Jakie masz objawy bólowe i czy byłeś już z wynikiem u lekarza? Co powiedział?

Panowie Irek i Janusz rozbrykali się z kawałami .
Super, humor mi się poprawia.
Nie wiem Irek jakie efekty seksu masz na myśli bo jeżeli chodzi o następujące po nim czasem dziewięć miesięcy to... jednak wolę być wykończona po rehabilitacji

Dzięki SpinkA T.
Troszkę już jaśniej się zrobiło...
w moim mieście brak jest tego typu specjalistów, pomocy muszę szukać w wiekszych miastach.
Ze skierowaniem zapiszę się państwowo, ale znając życie długo będzie trzeba czekać, więc zapisałem się na pryw. wizytę do dr Baranowskiego na 20 I., może jakiegoś specjalistę w woj warmińsko-mazurskim byście polecili. Porady chcę zasięgnąć u co najmniej dwóch speców od szyji. Niewiem czy ten mój stan może się pogorszyć i co robić żeby do tego nie dopuścić, czy na tym etapie choroby w grę wchodzi jakaś rehabilitacjia itp...
Troszkę o historii choroby
2001 wypadek komunikacyjny (zrobione zdjęcie rtg) kołnierz ortopedyczny 2 m-ce, bóle pojawiały się przy pozycjach stojących, ale były jakoś znośne
2007 niefortunne zejście ze schodów (zgubiłem jeden stopień:)), okropny ból z promieniowaniem na barki, łopatkę, drętwienie palca lewej ręki, znów kołnierz i zalecenie że jeśli bóle sie utrzymaja to zalecany rezonans...ból pojawiał się sporadycznie, był do zniesienia.
Wigilia 2009 prezent od Mikołaja z samego rana, przeciągnięcie sie poranne w łożu i okropny ból w szyji.
Teraz już przestałem ignorować ten ból, przypomnienie sobie o tych poprzednich sporadycznych, szybka wizyta u neurologa, skierowanie na MRI - oczywiście wszystko wybłagane, pozałatwiane,inaczej zero szans...
Rezonans i wynik opisany jak powyżej w poście...
a teraz szukanie ratunku i pomocy.
Co do objawów, zaczęło mnie boleć oko, tak jakoś głęboko, też sporadycznie (po kawie jakby przestawało) jakby mniejsza siła w lewym ręku, czasami promieniuje ból do lewej łopatki, no i jakoś troszkę ograniczone kręcenie głową,ale nie z powodu bólu, ale może bardziej strachu przed bólem, chociaż czasem zakuje zapiecze. Na razie nie jest to tak straszny ból jak opisywali inni poprzednicy tego forum, współczucia.
Troszke się rozpisałem nie wiem czy składnie, przepraszam
Wracając do meritum sprawy, co robić żeby stan się nie pogorszył, czy już zostało tylko czekać do następnej "wpadki" i definitywnego rozwalenia szyi z najgorszymi konsekwencjami.
Pozdrawiam

Adrianie, dr Baranowski to jeden z najlepszych specjalistów w kraju, sama bym sie do neigo wybrała gdyby to nie było tak daleko. Zobaczysz, co Ci powie i zastanowimu się, co dalej.
Wiecie co, zastanawiam się czy te kobiety słynne z tego, że upiekszają szyje metalowymi obręczami /kobiety-zyrafy/ maja dyskopatie i rózne takie przypadlości

Wieczór Dobry
a raczej bardziej bolący, wczoraj pisałem o bólu sporadycznym, a dziś już nie sporadyczny, nagina mnie od południa może za dużo wysiłku było...chyba jednak bronie się przed tym bólem, ale On silniejszy, nie da się go oszukać:(
Już nie mogę się doczekać wizyty u dr B. mam w planie jeszcze jednego speca będąc w okolicy W-wy, ciekawe co powie/dzą.
Pozdrawiam

Witam odebrałam dziś wynik MR proszę Was o komentarze.
Zniesiona lordoza w odcinku szyjnym.Cechy degeneracji krążka międzykręgowego C5-C6 w postaci dyhydratacji i obniżenia wysokości. Wypuklina tylna centralna krążka międzykręgowego C5-C6 powodująca ucisk na worek opony twardej. Wypuklina styka się z przednią powierzchnią rdzenia. Zwężona przednia rezerwa płynowa na poziomie C5-C6.
Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam.

Witam i pozdrawiam Wszystkich Forumowiczow.

Jestem już po 2-krotnej wizycie u p.dra Wilka.
To jednak jest porządny lekarz.
Mówi konkretnie w czym rzecz, bez ogródek i upiększania.
Tzn: w poniedziałek o 19-tej na Wolskiej usłyszałem to czego się spodziewałem - operacja C4/C5 i C5/C6.
Czyli 100% słowo w słowo to co powiedział
p.dr Harat.
Więc skoro dwaj naprawdę dobrzy neurochirurdzy mowią _jednym głosem_ to pewnie coś w tym musi być.
Ponownie bardzo uważnie obejżał stary (16 m-cy)rezonans i ten nowy (2 tyg) rownież.
Kazał przyjechać do siebie -WIM w środę na 10-tą .
Więc pojechałem - zapisał mnie w takiej wielgachnej książce - 09 listopad 2010r.
No i najzwyczajniej w świecie mam stracha.
Tak po cichu liczyłem że może to się trochę polepszyło
- unormowało więc i zabieg będzie nie konieczny.
Ale nic z tego - p.dr. powiedział że i tak już mocno przeciągam strunę - odwlekając do tego czasu.
Więc jaśli nie przyjadę dobrowolnie więc mam wielkie szanse na to że mnie ktoś przywiezie na sygnale.
Może i nie prędko ale za to napewno.

No i co Wy byście na moim miejscu zrobili ?????!!!!!.

Staruszek Świat.

Witam i pozdrawiam Wszystkich Forumowiczow.

Jestem już po 2-krotnej wizycie u p.dra Wilka.
To jednak jest porządny lekarz.
Mówi konkretnie w czym rzecz, bez ogródek i upiększania.
Tzn: w poniedziałek o 19-tej na Wolskiej usłyszałem to czego się spodziewałem - operacja C4/C5 i C5/C6.
Czyli 100% słowo w słowo to co powiedział
p.dr Harat.
Więc skoro dwaj naprawdę dobrzy neurochirurdzy mowią _jednym głosem_ to pewnie coś w tym musi być.
Ponownie bardzo uważnie obejżał stary (16 m-cy)rezonans i ten nowy (2 tyg) rownież.
Kazał przyjechać do siebie -WIM w środę na 10-tą .
Więc pojechałem - zapisał mnie w takiej wielgachnej książce - 09 listopad 2010r.
No i najzwyczajniej w świecie mam stracha.
Tak po cichu liczyłem że może to się trochę polepszyło
- unormowało więc i zabieg będzie nie konieczny.
Ale nic z tego - p.dr. powiedział że i tak już mocno przeciągam strunę - odwlekając do tego czasu.
Więc jaśli nie przyjadę dobrowolnie więc mam wielkie szanse na to że mnie ktoś przywiezie na sygnale.
Może i nie prędko ale za to napewno.

No i co Wy byście na moim miejscu zrobili ?????!!!!!.

Staruszek Świat.

Paweł,

Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak pogodzić się z koniecznością operacji (wynik 2:0). Strach ma zawsze wielkie oczy . Chyba, że chcesz się przejechać na sygnale, ale to żadna przyjemność. Głowa do góry !!!