Witam
Poczytałam trochę wstecz...i ...
Kawo poradnia leczenia bólu to też jakieś rozwiązanie. Byłam... i akurat trafiłam na mojego operatora od drugiej operacji Nakazał się oszczędzać i pojawić się za pół roku ( no chyba że coś niepokojącego będzie się działo). Po tej wizycie kilka rzeczy przestało mnie niepokoić..... A zawsze idę na wizyty przygotowana z pytaniami i objawami zapisanymi na samoprzylepnych karteczkach
Było o poduszkach.... Od pierwszej operacji używam ikeowskiej profilowanej i dobrze mi z nią
Ktoś pytał o stopień niepełnosprawności. Po pierwszej operacji dostałam lekki, po drugiej umiarkowany. W sumie starałam się o to tylko po to, by pracować po 7h, bo pracuję przy kompie a to zabójstwo dla nas "szyjkowców".
Miałam niedawno na NFZ rehabilitację. Zapisano mi laser, solux, pole elektromagnetyczne i ultradźwięki. Po 7 dniu tak mnie zaczęło boleć, że chodziłam po ścianach. Nawet dicloberl zażyłam (a jestem wrogiem wszelkich pigułek), bo ból taki jak 12 lat temu znieczulenie zewnątrzoponowe podczas cc przestało mi działać....Walnęłam tym, nie poszłam więcej, po 3 dniach przeszło.
W ostatni weekend jako samozwańczy przewodnik "przegoniłam" 15 km po beskidzkich wierchach dwie dwudziestolatki, leczą zakwasy
Każdy z nas musi wsłuchać się w siebie i znaleźć dla siebie złoty środek.
Zdrówka życzę dla Was i siebie