Marysiu, ja też jestem po operacji c6-c7, odbyła się w Bydgoszczy 3 miesiące temu. Tak naprawdę to te przykre objawy pooperacyjne ustąpiły miejsca radości i uldze jaką odczułam, nie było już tego strasznego paraliżującego bólu, nie było już śladu porażenia rwy, pierwszy raz od pół roku mogłam leżeć na boku, jedyny objaw jaki mi pozostał to drętwienie 2,3 i 4 palca, z tym że nie jest to już tak dokuczliwe jak przed operacją, można powiedzieć że to zaledwie mrowienie ale czucie w nich jest i nie ma tego bólu. Co do dalszego etapu to tak jak mówi Vika, musimy dbać o te nasze szyjki, drobne przewinienia bardzo szybko mszczą się na nas, ja też już coś o tym wiem, siada mi już następny kręg. Pozdrawiam serdecznie.
Viko, duuuużo zdrówka i jeszcze więcej sił.
irena