Witam wszystkich, którzy myślą codziennie o swoich dzielnych śpiochach i wspierają ich w każdej chwili.
Jestem tu nowa, ale wydrukowałam już całe forum i czytamy z całą rodziną (mama, tata, siostra i ja) systematycznie wszystkie posty od początku.
Mój brat, Michał, ma 22 lata. Miał wypadek- spadł z dachu dwupiętrowego budynku i od 3 sierpnia leży w śpiączce w szpitalu specjalistycznym w Czestochowie. Dzięki temu forum wiele się dowiedzieliśmy, reagujemy na wiele sytuacji odnośnie pielęgniarek, lekarzy i samego Michała dzięki wszystkim uwagom. Żeby uwolnić się od ciągłego informowania przyjaciół i bliskich o jego stanie, co często wiąże się z przypływem wielu trudnych do opanowania emocji, załozyłyśmy z siostrą bloga. Staramy się go prowadzić w miare systematycznie i piszemy o wszelkich zmianach. Oto adres: karmacoma.blox.pl Obecnie Michał ma odstawione leki nasenne, ktore podawane były, aby utrzymać go w stanie śpiaczki farmakologicznej. Od ok. 3 tygodni nie budzi się. Wiem, że to krótko, ale każdego dnia mamy nadzieję, że może tym razem wchodzac do szpitala zobaczymy go znów pełnego energii jak dawniej.
Zadziwia nas kazdego dnia, już po tygodniu od przewiezienia do szpitala przewalczył
obrzęk mózgu i powoli się regeneruje. Upadł na prawą stronę ciała. Ma złamany wyrostek łokciowy i ma
zwapnienie mięśnia udowego (co bardzo ogranicza nam rehabilitację). Codziennie dwa razy po godzinie jest u niego rehabilitant. Otwiera jedno oko, a drugie pozostaje zamkniete, nie reaguje na swiatło i nie synchronizuje się w ruchach z tym otwartym.
Michał bardzo pręży mięśnie, mocno się poci i goraczkue (dostaje na to perfalgan, myolastan, cerebrolysin). Dajemy mu odzywki (Nutrison, Protifar) i gotujemy mu domowe zupy.
Narazie nie ma odleżyn i dzięki wszystkim Waszym ostrzeżeniom dbamy o to, zeby sie ich nie nabawił.
W szpitalu dostał zapalenia ucha i płuc. Podawane mu są antybiotyki.
Cała reszta opisana jest po kolei na blogu.
Bardzo dbamy o niego i codziennie jesteśmy w szpitalu po kilka godzin.
Czytałam wszystkie historie tu opisane i bardzo mnie wzruszają za kazdym razem, kiedy do nich wracam. Cieszę się ze wszystkich postępów u Waszych śpiochów, to ładuje nas wszystkich energią na stawienie czoła kolejnym wyzwaniom. Korzystam z rad i doświadczeń. Naprawdę bardzo się cieszę, że powstało to forum! Pozdrawiam Was i życzę wytrwałości. Będę tu na pewno zaglądać codziennie w poszukiwaniu nowych rad i też, aby podzielić się nowościami. Jesteście naprawdę bardzo dzielni! Nie traćcie nadziei!
-Magda