Marta - fajnie,że dyskutujesz, to mi się u Ciebie podoba. Tak jak mówiłam, każdy zrobi, jak będzie uważał, co jest to dla niego korzystne, dobrze,że jest wybór. Organizm zdrowego człowieka sam sobie wybiera produkty, które potrzebne są aktualnie dla organizmu, a to ma ochotę na to, a to na tamto, natomiast człowiek w śpiączce nie mówi nam na co ma ochotę i my sami musimy myśleć za niego i tu trzeba kierować się rozumem i intuicją oraz robić bilans korzyści i strat. Jeśli korzyści są większe niż straty, to w tym przypadku nie ryzykujemy zbyt wiele. Większość śpiochów umiera z wyniszczenia organizmu, ich organizmy nie mają siły walczyć z odleżynami i zakażeniami, stąd tak ważne jest odżywianie. Jeśli jesteś żywieniowcem, to wiesz,że salmonella nie jest w środku jajka, tylko na skorupce i jeśli tą skorupkę przed rozbiciem się umyje w ciepłej wodzie z dodatkiem szarego mydła, to możliwość zakażenia spada radykalnie i nie widzę tu ryzyka, tylko dobrodziejstwa z tego, że organizm w szybkim tempie może wracać do zdrowia. Jeśli u chorego występuje skłonność do odleżny / mam tu na myśli, że jeżeli leży np. 1 godz. czy siedzi i robią mu się utrzymujące zaczerwienienia, które utrzymują się trochę dłużej/ , to jest to sygnał, że organizmowi brakuje jakiegoś składnika i jest to najprawdopodobniej brak białka, wapna lub potasu. Marta wyraziła swoje zdanie, ja swoje, a wybór należy do Ciebie Drogi Opiekunie. Pozdrawiam - Marychaj