Do Ani R, pytałaś co powiedzieć dzieciom, ja też nie wiedziałam co powiedzieć naszej córce (obecnie 2lata 8 miesiecy). Więc z dziećmi jest tak, że należy im mówić prawdę bo i tak się dowiedzą prędzej czy później, a dzieci przecież słyszą co wy (rodzina) mówicie i mogą być bardzo zaniepokojone tą sytuacją. Dzieciom nalezy w prosty sposób powiedzieć, że tata jest chory, że leży w szpitalu bo jest tam Pan doktor i musi go badać. Powiedzieć że tata leży na łóżku, że nie może wstac bo bolą go nóżki, że nie mówi bo boli go język, że nie otwiera oczu bo go bolą. i to na razie powinnno wystarczyć. Dzieciom można tez powiedzieć, że mamusi (i wszystkim innym) jest smutno że taty nie ma w domu i daltego też czasem płacze. Ja tak powiedziałam naszej Ani. Nasza Ania jest pod opieką Pani psycholog. Może też trzeba by dzieci zabrać do psychologa. Dzieci traktują świat trochę inaczej niż my dorośli i to co dla nas jest szokujące i straszne dla dzieci może być normalne tylko nie trzeba im mówić że to jest straszne. Ja naszą Anię zabrałam do Michała dopiero w lipcu (wypadek był 22 marca) jak już był w ZOLu. Wcześniej uważałam że jak zobaczy tatę z przewodami, sądami itp to nie będzie to dobry widok dla niej. Nie żałuje, ze tak długo czekałam, uważam że w odpowiednią porę ją zabrałam do taty. Teraz jeździ z regułu raz na 2 tygodnie. oczywiście nie robimy przy niej żadnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Także dzieciom należy mówić prawdę, w prosty sposób bez więdzych szczegółów i będzie dobrze. Dzieci są najbardziej poszkodowane w tej sytuacji, bo nie to że nie ma taty to jeszcze mama jest zalatana i ma niej czasu dla nich.
Jesli chodzi o Bydgoszcz to jest tak po pierwsze jest Profesor Talar, który prowadzi prywatną praktykę i jest oddział rehabilitacyjny w Szpitalu Juraszy. Tam ordynatoremjest Hagner. Tzreba pobrać ze strony szpitala skierowanie do szpitala wypełnić i je zawieźć. Szpital jest bezpłatny, Profesor Talar za wizyty bierze pieniądze. To sa dwie różne rzeczy.
Jeśli chodzi o rodzinę i ich telefony to proszę im "w grzeczny" sposób pweidzieć, żeby sami sprawdzili jaki jest stan twojego brata. Powiedzieć że to może na ich głos zareaguje, bo do waszego już się przyzwyczaił. Gwarantuję, że przestną dzwonić.
AniuR trzymaj się i pomagaj bratowej, bo ona jest w najgorszej sytuacji.
Pozdrawiam wszystkich [addsig]
Aniaiania