Cześć,
5 lat temu miałem mikrodiscektomie ze stabilizacją c- space na poziomie c6-c7 z powodu dużej przepukliny uciskającej na rdzeń z sekwestracja. Objawy jak większość tutaj - ból potylicy, karku, ramion, łopatki, mniejsza precyzja w dłoniach, szumy uszne, drętwienie rąk w nocy do tego stopnia, że stawały się niewładne (jedną ręką musiała podnosić i masować drugą żeby wróciło czucie) i mrowienie. Operowany byłem w Siemianowicach Śląskich. Operacja przebiegła pomyślnie, najgorsza była narkoza, która bardzo ciężko zniosłem. Rana zagoila się tak, że jej nie widać. Wszystkie objawy ustały, jedne zaraz po operacji, inne po
rehabilitacji. Odzyskałem moje dawne życie. Do tej pory uważałem, że nie było się czego bać i że gdybym musiał - przeszedłbym to jeszcze raz.
No i jestem 5 lat po.
I zmora wróciła.
Mam 35 lat i przed sobą widmo kolejnej operacji, tym razem pięterko wyżej c5-c6. Znowu ogromna przepuklina (jeszcze sie nie oderwała) i uciska rdzeń. Tym razem objawy są mniej dokuczliwe, albo przez lata stałem się ignorantem. Ból potylicy, karku i ramion (dużo mniejszy niż przy poprzedniej przepuklinie), mrowienie i cierpnięcie rąk, mniejsza precyzja i mniejszy zakres ruchu głowa. Zgłosiłem się do lekarza który mnie operował ostatnio, a on stwierdził, że obraz rezonansu jest poważny ale moje objawy są mniej dokuczliwe i z racji tego, że to już drugi poziom miałby być operowany, to lepiej spróbować rehabilitacji, bo zaraz pójdzie kolejny dysk i kolejny i zostanę robotem. Szczerze, to jakoś umknęła mi informacja, że po zoperowaniu jednego odcinka - siadają kolejne. Myślałem, że zrobiłem to raz i mam to z głowy już na zawsze. Samej operacji się nie boję ale nie chce co 5 lat być operowany i stawać się terminatorem. Jest na to jakiś sposób? Czy uporczywa rehabilitacja może sprawić, że operacja nie będzie konieczna? Że to się nie będzie rozwijać? Boję się
mielopatii więc bym się zoperował, a z drugiej strony boję się drugiej operacji, że konieczna zaraz będzie trzecia i czwarta itd. Przed pierwszą przepuklina pracowałem fizycznie, teraz umysłowo. Mimo, że nie dźwigam - wróciła cholera. Uwielbiam prowadzić auto, boję się, że kolejne usztywnienie pozbawi mnie tej możliwości. Zresztą…co 5 lat operację? O czym my mówimy, a gdzie tam do emerytury?
Poniżej moje aktualne zdjęcie paszportowe
M.
