Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29026)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
27-01-2008, 17:33:00

poprzedni post był oczywiście mój, ale zapomniałam się zalogować
Pirania
gość
28-01-2008, 14:44:00

gdzie się operować w Bydgoszczy? W Bizielu, czy w Wojskowym. Do kogo tm iść i gdzie przyjmuje. Czekam na rade.
Początkująca
28-01-2008, 17:44:00

Słyszam dobre opinie o X Wojskowym Szpitalu w Bydgoszczy. Najlepiej dostać się do profesora Harata www.marekharat.com Można spróbować państwowo, ale to graniczy z cudem. Słyszałam też o Narolskim. Ogólnie neurochirurdzy tego szpitala.

Ja zdecydowałam się na Olsztyn z różnych innych względów
Pirania
gość
29-01-2008, 12:34:00

Mam ogromną prośbę - jeśli nasz GOŚĆ z ogromnymi zasobami wiedzy to ZOCHA59 z forum neurochirurgia, na które od miesięcy nie mogę się zalogować, bardzo proszę o kontakt na mojego maila ewel_inka@o2.pl

Jestem 2 miesiące po operacji szyjnego i szukam Zosi (?), kopalni wiedzy
Pozdrawiam serdecznie
Początkująca
29-01-2008, 19:58:00

Jak się czujesz po operacji, bo ja mam to dopiero przed sobą. Jak masz chęć, to podziel się wrażeniami na tym forum lub wegen@tlen.pl

dziękuję i pozdrawiam
Pirania
gość
29-01-2008, 21:01:00

Jasne, że podzielę się swoimi odczuciami. Dziś kiepsko się czuję, napiszę jutro.

Pozdrawiam serdecznie
inka
gość
29-01-2008, 22:10:00

Ewel-Inko
Wysłałam @
Zosia
gość
30-01-2008, 09:59:00

Witajcie

Ranek lepszy wieczora
Przede wszystkim muszę napisać, że bardzo się cieszę, że znalazłam Zosię

Piranio - przeczytałam o Tobie i powiem Ci tak:
Ja już wiem, że nie warto patrzeć w kategoriach niektórych ludzi, którzy uważają, że jest się za młodym na operację, że to ostateczność. Identycznie jak Zosia twierdzę, że jeśli taka jest decyzja, to nie jest to decyzja na wyrost. Muszą przemawiać za tym poważne argumenty.
Ja byłam u 4 ortopedów zanim trafiłam na swojego neurochirurga. Wszyscy mówili to samo - uszkodzenie jest tak duże, że operacja jest konieczna. Kiedy szłam na konsultację neurochirurgiczną, liczyłam się z tym ale myślałam, że mam jeszcze trochę czasu. Rzeczywistość mnie zszokowała. Na psychiczne przygotowanie się do operacji miałam 3 dni. Nie wahałam się jednak bo z dnia na dzień ucisk był coraz bardziej uciążliwy, niemal nie mogłam już normalnie posługiwać się prawą dłonią. W przeddzień pójścia do szpitala doszły jeszcze jakieś tiki kciuka, nie mogłam tego powstrzymać już w ogóle. A badanie EMG robione kilka tygodni wcześniej niczego nie wykazało. Wynik rezonansu zadecydował o operacji.
Dziś jestem już troszkę ponad 2 miesiące po operacji. I powiem Ci, że choć nie jest to łatwe, choć trzeba przygotować się na różnego rodzaju dolegliwości, warto. Z dnia na dzień ból jest coraz mniejszy, szyja coraz sprawniejsza.
Jestem jeszcze przed rehabilitacją, od 4 tygodni sama ćwiczę szyję i rękę, widzę, że naprawdę są postępy.
Trzeba tylko wziąć sobie do serca słowa Zosi - nie można się potem zachłysnąć dobrym samopoczuciem no i trzeba cały czas dbać o ten nasz kręgosłup.

W razie jakichkolwiek pytań - pisz

Pozdrawiam serdecznie
inka
Początkująca
30-01-2008, 11:17:00

Witam

Cieszę się, Inko, że lepiej się już czujesz. Mam nadzieję, że zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Dziękuję za odpowiedź.

W zasadzie nie mam jakiś znacznych ubytków neurologicznych, a ruchomość jest pełna, ale w decyzji o operacji przeważył argument, że jest stały ucisk nardzeń (od 28.09.2006) i nie ma co za bardzo zwlekać zwlekać. Mój ortopeda, który będzie mnie operował powiedział, że koniec października to dobry termin.
Mam zrobić nowy MR - umówiona jestem na 11 luty. Jeżeli coś będzie gorzej niż on myśli, to powiedział, że operację się przyspieszy.
W każdym bąź razie ja już jestem pewna, ze chcę tej operacjii. Mój mąż też jest za tym , abym się operowała.

Mam pytanie do Inki, a właściwie do Zosi też: Jak to jest po samej operacji i na jakiego typu dolegliwości czy niedogodności powinnam się przygotować. Dodam, że im więcej wiem co może mnie spotkać, tym jestem spokojniejsza i pewniejsza. Mogę się psychicznie przygotować. Wiem także, że każdy przechodzi i przeżywa takie sytuacje indywidualnie. Jak zaczynam mysleć o tym co mnie czeka, to zaczynam sobie wyobrażać różne niepotrzebne rzeczy.

Pytałam się lekarza jak to będzie mnij więcej wygladało po operacji to powiedział, ze jeszcze nie wie, bo zależy to od tego co mi będzie robił. W najlepszym przypadku implant ruchomy w najgorszym stabilizator. Poczekam na MR.

Zosiu! Co takiego robiłaś, że teraz żałujesz. Może warto stworzyć sobie taką listę "tego mi nie wolno" powiesić na lodówkę jako przypominajkę.

Pozdrawiam Was obie
Pirania
gość
30-01-2008, 11:40:00


Jak to jest po samej operacji i na jakiego typu dolegliwości czy niedogodności powinnam się przygotować.


Właściwie to chyba rzeczywiście trudno powiedzieć na co się przygotować, u każdego pewnie będzie inaczej.
Ja przygotowałam się na ból przede wszystkim szyi (kręgosłupa), głowy, myślałam, że miejsce cięcia też będzie bardziej dokuczało.
A blizna przeszkadza właściwie (u mnie) dużo mnie niż ta po wyrostku Jest w miejscu naturalnej zmarszczki, bardzo ładnie się goi choć jest długa.
A inny ból...
Ja bardzo czułam kark, barki, głowę (tył czaszki) i łopatki. Brałam początkowo 3 x dziennie ketonal ***. Przez 5 tygodni miałam podwyższoną temperaturę (do 37,5 C) ale wiem, że takie sytuacje rzadko się zdarzają. Ta temperatura mnie bardzo osłabiała i powodowała ogromny stres (czy implant nie zostanie odrzucony).
Od razu spałam na poduszce ortopedycznej. Początkowo koszmarem było przekręcanie się z boku na plecy (po około 2 tygodniach zaczęłam też spać na prawym boku) ale wstawanie wcale nie było trudne. U mnie było inaczej bo ja (w przeciwieństwie do Zosi) w ogóle nie miałam kołnierza. Musiałam więc uważać na każdy ruch, kiedy ma się kołnierz pod tym względem jest łatwiej bo pewnych ruchów odruchowo nie da się wykonać. Ale też mięśnie strasznie się rozleniwiają. To ustala lekarz też indywidualnie.
Pewnie będę pisać co mi się przypomni, póki co chyba tylko to przychodzi mi na myśl.


Zosiu! Co takiego robiłaś, że teraz żałujesz. Może warto stworzyć sobie taką listę "tego mi nie wolno" powiesić na lodówkę jako przypominajkę.


Jeśli jest Zosiu coś takiego, sama chętnie się dowiem

Jutro mam wizytę w poradni rehabilitacyjnej, pojutrze u neurochirurga, trzymajcie za mnie kciuki

Pozdrawiam
inka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

Czy waszym zdaniem może to być SM? Lekarz to podejrzewa...
Wszystko zaczęło się mniej więcej 1,5 roku temu. Najpierw zauważyłem, że po spacerach zaczynała mnie boleć głowa, czasem tak mocno, że miałem odruch wymiotny.W tym samym okresie pojawiło się bardzo silne zmęczenie, którego wcześniej nie miałem. Po przespanej nocy, wystarczy że rano wyjdę na zakupy, i wracam do domu zmęczony do tego stopnia, że muszę się położyć spać na około 2 godziny.Po pracy jest podobnie — pracuję na utrzymaniu ruchu maszyn, więc bywają dni, gdzie nie robię wiele fizycznie, a mimo to wracam i śpię kolejne 3 godziny, i dalej czuję zmęczenie. Później pojawiły się problemy z równowagą. Przez około 4 dni znosiło mnie w lewo, jak szedłem prosto, i czułem się przytłumiony, ogłuszony. Od tego czasu nie mam już takiego silnego znoszenia, ale do dziś mam: trudności z utrzymaniem równowagi po obrocie o 180°,Przy kucaniu (np. przy wiązaniu butów), gdy wstaje również mam problemy z równowagą zdarza się, że tracę równowagę nawet stojąc w miejscu. Najbardziej niepokojące są jednak okresowe epizody utraty wzroku w prawym oku, które pojawiły się później. Zdarzają się raz lub dwa razy w miesiącu i trwają około 5 minut. Zaczyna się od czarnych punktów w zewnętrznej części pola widzenia, które się rozlewają do wewnątrz, aż przestaję widzieć na to oko.Czasami widziałem tylko kontury np. mebli, reszta obrazu się zlewa. Czasem widzę też kreseczki, jakby promieniście rozchodzące się od środka do zewnątrz. Co ważne:Utracie wzroku nie towarzyszy ból głowy, ani zaraz przed, ani po.Czasem epizody pojawiają się po stresie, ale nie zawsze – zdarzały się też w stanie zupełnego spokoju.Dodatkowo: po wysiłku często odczuwam ból za prawym okiem – głęboko, jakby „od środka”.Często mnie też szczypie to prawe oko.Przy wysiadaniu z samochodu też mam problemy z utrzymaniem równowagi.Miałem wykonywane badania:Rezonans głowy z kontrastem - jedna zmiana niespecyficzna w płacie czołowym, która nie wzmacnia się po kontraście - EEG ok -Angio TK głowy ok -Badania u okulisty w tym OCT ok -Wzrokowe potencjały wywołane - lekarz napisał, że są wydłużone latencje fali P100 obu oczu. Dla OL 94 i 109 a dla OP 101 i 102. W internecie jak patrzyłem jednak gorzej wychodzą im te wyniki wzrokowych potencjałów. Bóle głowy nie pojawiają się przed ani po zaniewidzeniu, więc lekarz wykluczył migrenę oczną. Chciałbym wiedzieć jakie jest wasze zdanie na ten temat. Może też mieliście takie objawy albo ktoś z waszych bliskich? Muszę niestety czekać pół roku za kolejnym rezonansem...
gość
Bardzo proszę o interpretację wyników eeg
Bardzo proszę o interpretację wyników eeg mojego syna
gość
Zespol Melas
Witam ,jestem nosicielka zespołu melas mam 38lat.Od kilku miesięcy boli mnie głowa, i nogi mam słabe Nie mam na nic sily a lekarze to olewają. Robiłam tomograf jesienią niby wyszdl dobrze.A ja coraz gorzej się czuje,opuszczam dni w pracy,nie mam sily zająć sie corka i rodzina. Patrzą na mnie ja jakąś hipohondryczka a ja naprawdę już nie daje rady żyć!!! Proszę może ktoś zna dobrego neurologa z powołania
gość
nietypowy ból głowy - brak diagnozy
Cześć, piszę, bo od października 2024 mój mąż zmaga się z nietypowymi bólami głowy i jesteśmy już trochę bezradni. Może ktoś miał podobne doświadczenia i mógłby się podzielić? Objawy: ból głowy zawsze po prawej stronie, zmiennie: potylica lub skroń/nad uchem, kilka razy dziennie, także w nocy, niezależny od wysiłku czy pozycji, dodatkowo: senność, brak energii, drętwienie 4. i 5. palca obu rąk (głównie w nocy/nad ranem), częste drętwienie skóry między łopatkami. Badania dotychczas: TK/MR głowy i szyi, punkcja lędźwiowa, doppler, zatoki, dno oka – wszystko w normie, RTG szyi: dyskopatia C5–C7, EMG: wydłużona latencja fali F (sugeruje demielinizację korzeni), badania krwi: w normie, borelioza niejednoznaczna. Leczenie: bez efektu: pregabalina, amitryptylina, B12, Sirdalud, blokady nerwów, fizjoterapia, osteopatia, marihuana medyczna. czekamy na zabieg termolezji. Czy ktoś z Was miał podobne objawy? Albo możecie polecić specjalistę (neurologa/kliniki bólu) w Polsce lub w Niemczech, który faktycznie zajmuje się takimi przypadkami? Każda wskazówka będzie dla nas bardzo cenna 🙏
Reklama: