Po półtora roku od śmierci mamy z powodu tętniaka, znów spotkała nas tragedia. Tętniak pękł w głowie mojego 27letniego brata. od czwartku leży nieprzytomny w szpitalu który stosuje jedynie leczenie zachowawcze.Brat jest całkowicie bez reakcji, brak oddechu, reakcji źrenic jedynie serce pracuje, metabolizm, temperatura i ciśnienie w porządku. Krwotok jak powiedzieli lekarze był bardzo rozległy, ponoć jedynie 4 komora jest w miarę nie zalana.
Czy spotkaliście się z takim przypadkiem aby ktoś powrócił do świadomości i czegoś więcej? Czy taki stan nieprzytomności może trwać długo?
Piotr